Recenzja NavRoad myCAM HD Q-PRO – jest nieźle, mogłoby być lepiej

Po wrześniowej premierze rejestratora NavRoad myCAM HD Q-PRO obiecywałem Wam jego dokładniejszą recenzję. Chociaż chwilę to zajęło, po prawie miesiącu mogę się wreszcie podzielić z Wami wrażeniami z użytkowania.

Trochę nietypowe, jak na NavRoad, pudełko

Zawartość pudełka

Opakowanie w nietypowym dla firmy NavRoad ciemnym kolorze jest bardzo solidnie wykonane. W środku znajdziemy kolejne pudełko z dokumentacją, uchwytem, krótki kabel miniUSB oraz ładowarkę samochodową z czterometrowym przewodem microUSB, o prądzie wyjściowym 1,5 A. Sama kamera chroniona jest przed uszkodzeniami w transporcie grubą warstwą pianki ochronnej. Do testu podłączyłem rejestrator pod własną ładowarkę Innergie z dwoma portami 2,4 A – pracował doskonale, choć na zdjęciach będzie widać prowizorycznie poprowadzone zasilanie – niestety znalezienie kabla dostatecznie długiego, żeby poprowadzić go pod podsufitką, okazało się niewykonalne. Rejestrator też robi dobre wrażenie – korpus jest z metalu, nic nie trzeszczy. Przyciski chodzą pewnie, gniazda (trochę ich jest) nie mają luzów. Trochę gorzej wygląda uchwyt, a dokładniej mocowanie – nie ma żadnego zamocowania, które stabilizowałoby kamerę w konkretnym położeniu, a przegub chodzi na tyle lekko, że wypięcie kamery zawsze powoduje przestawienie go o jakiś kąt. Co ciekawe, choć przegub jest kulowy, to nie daje pełnej swobody – o ile można rejestrator bez problemu obrócić czy wyregulować góra–dół, to poprzeczne poziomowanie można przeprowadzić już tylko odpowiednio przymocowując cały uchwyt.

Zawartość pudełka, poza dokumentacją

Parametry

Procesor Ambarella A7 LA55
Wyświetlacz 2,7”, 320 x 240 pikseli
Funkcja aparatu Tak
Aparat 4 Mpix (bez interpolacji)
Obiektyw Stałoogniskowy
Rozdzielczość 2560 x 1080 @ 30 fps; 2304 x 1296 @ 30 fps; 1920 x 1080 @ 30 fps; HDR 1920 x 1080 @ 30 fps; 1920 x 1080 @ 45 fps; 1280 x 720 @ 60 fps; 1280 x 720 @ 30 fps; HDR 1280 x 720 @ 30 fps
Matryca OmniVision OV 4689
Kąt widzenia 170°
Jasność f/1,8
Rozszerzenie pamięci Karta microSD / SDHC / SDXC do 128 GB
Bateria Wbudowana Li-Ion
Akcelerometr (G-Sensor) Tak
Głośnik Tak
Mikrofon Tak
Złącza miniUSB, miniHDMI, microUSB (uchwyt)
Inne Wbudowany w uchwyt moduł GPS, czujnik ruchu, datownik, detekcja ruchu, nagrywanie w pętli, automatyczne rozpoczęcie nagrywania wraz z podłączeniem zasilania, system Night Vision+, system ADAS
Format zapisu plików *.mov (H.264), *.jpg
Język Język polski / angielski
Szerokość (mm) 97
Wysokość (mm) 53
Grubość (mm) 33
Waga (g) 66,5

Cena rejestratora na dzień publikacji recenzji to ~399 zł

Włączony rejestrator

Instalacja i użytkowanie

Ze względu na konstrukcję uchwytu (a dokładniej przegubu), nie pozwalającą na poziomowanie we wszystkich osiach, montaż warto przeprowadzić tuż za lusterkiem, tam, gdzie problemem nie będzie krzywizna szyby. Część montażu zawierająca odbiornik GPS i gniazda jest obrotowa – warto po zamontowaniu na szybie upewnić się, że nic nie zasłoni odbioru sygnału z satelitów. Po upewnieniu się, że uchwyt się trzyma (mi podczas październikowych upałów raz całość „uwolniła” się od szyby), podłączamy zasilanie i zapinamy rejestrator – jeśli nic nie sknociliśmy z montażem, to wyregulowanie, żeby widział to, co powinien widzieć, zajmie już tylko chwilę. Mimo braku jakiejkolwiek możliwości ustabilizowania kamery przez miesiąc nie zdarzyło się, by samodzielnie zmienił pole widzenia – co innego podczas wypinania i zapinania – po każdym takim cyklu trzeba upewnić się, że obiektyw rejestratora jest prawidłowo ustawiony.

NavRoad myCAM HD Q-PRO startuje automatycznie po podaniu zasilania i powiadamia głosowo o rozpoczęciu rejestracji. Dostępne są także tryby parkingowe i oparte o czujnik przeciążeń, lecz wymagają instalacji podającej zasilanie po wyciągnięciu kluczyka lub pracy z powerbankiem. Nagrania są wykonywane w pętli, a konkretny plik może być zabezpieczony przed nadpisaniem albo na podstawie odczytu czujnika przeciążeń (trafia wtedy do osobnego katalogu Events), albo po naciśnięciu przycisku.

Ekran ma marną rozdzielczość, ale pokazuje to, co powinien pokazywać

Producent oszczędził na ekranie i ma on rozdzielczość zaledwie 320 x 240 punktów przy panoramicznych proporcjach. NavRoad uniknął na szczęście problemów analogicznych do tych, z którymi miałem do czynienia w HD Cube – mimo marnej rozdzielczości czytelność jest zupełnie niezła niezależnie od kąta patrzenia. Zresztą także okulary polaryzacyjne nie ograniczyły widoczności. Podgląd domyślnie się wyłącza po paru minutach, co ma sens podczas dłuższej jazdy w nocy, ja natomiast na czas recenzji ustawiłem go na stale włączony – umożliwiło mi to podglądanie na ekranie pracy GPS i nie okazało się większym problemem po zmroku.

myCAM HD Q-PRO na szybie

Na drodze

Pierwsze parędziesiąt minut testów było raczej zaskakujące – za każdym razem po mniej więcej 15 minutach od rozpoczęcia nagrywania myCAM HD Q-PRO się resetował, uruchamiał ponownie, rozpoczynał nagrywanie, po kilkudziesięciu sekundach ponownie resetował i tak w kółko. Eksperymenty z ustawieniami nie przyniosły efektów – sytuacja powtarzała się regularnie. Po skonsultowaniu z producentem udało się wszakże wykluczyć awarię rejestratora i ustalić winnego – była to karta pamięci, standardowy Sandisk Ultra 32 GB, z którym przejechałem podczas wakacyjnych testów HD Cube i Viofo A129 blisko 3000 km. Po wymianie karty na inną, identyczną, problemy na szczęście ustały.

Pierwsze jazdy przeprowadziłem ustawiając kamerę w tryb 1920 x 1080 30 FPS z włączonym HDR (High Dynamic Range)– producent mocno zachwalał właśnie ten tryb i byłem ciekawy, na ile deklaracje znajdą pokrycie w faktach. Uprzedzając fakty: nie jest dobrze.

Nagrania z jazdy dziennej mają w miarę przyzwoitą jakość. Przyjrzenie się detalom ujawnia jednak natychmiast podwojenie linii poziomych i to nawet mimo degradującego nagrania wpływu Youtube. Chociaż najbardziej widać to na przykład na latarniach i liniach energetycznych, to zauważalny jest także spadek jakości na drobniejszych detalach, takich jak choćby numery rejestracyjne. Jeszcze gorzej jest w nocy – widoczne jest ogromne ziarno i siłowe wyciemnianie silnych źródeł światła takich jak reflektory i latarnie – teoretycznie powinno to poprawić czytelność w ciemniejszych partiach, ale mimo słusznej idei przez silne zakłócenia i tak niewiele widać. Ustalenie przyczyny podwojeń nie okazało się wielkim problemem – tryb HDR opiera się na dwukrotnej ekspozycji z różnymi ustawieniami, co w powiązaniu z dość silnymi wibracjami napędu mojej lukstorpedy dało taki a nie inny efekt – czyli może on wystąpić w różnym stopniu (lub nawet nie wystąpić) w zależności od pojazdu. Z pracą w nocy jest gorzej – kamera dość silnie modyfikuje obraz usiłując wygasić silne flary świateł i efekt jest jaki jest – z tego, co udało mi się dowiedzieć, nie jest wykluczona w przyszłości aktualizacja oprogramowania poprawiająca jakość, ale póki co uważam że HDR lepiej wyłączyć.

W trybach bez HDR rejestrator może pracować w trybie normalnym i WDR (Wide Dynamic Range) – ten ostatni ma również zmniejszać kontrasty między najjaśniejszymi i najciemniejszymi miejscami kadru, lecz z tego co mogę zaobserwować opiera się na bardziej agresywnej obróbce każdej klatki obrazu, z rozjaśnianiem cieni i przyciemnianiem obszarów na granicy prześwietlenia.

Po ustawieniu rozdzielczości 2560 x 1080 30 fps i po wyłączeniu wszelkich poprawiaczy jakość nagrania nie budzi moich zastrzeżeń. Wprawdzie nie dorównuje doskonałemu Viofo A129, szczególnie w nocy, lecz czytelność jest bardzo dobra, a nagrania nocne mają naprawdę niezłą ilość detali i akceptowalną ilość szumów. W nagraniach dziennych nie zauważyłem większych różnic między trybem WDR i zwykłym – co prawda pochmurna pogoda podczas jazd nie sprzyjała tego typu testom, jako że WDR działać ma najlepiej w warunkach silnych kontrastów, których akurat podczas moich przejazdów brakowało. Korzyści z jego użycia z całą pewnością będą bardziej widoczne latem.

Na nagraniach nocnych także brak drastycznych różnic – obraz w trybie WDR ma nieco inne odwzorowanie kolorów, bardziej wpadające w zieleń. Jakość jest zupełnie dobra.

Od strony praktycznej warto zwrócić uwagę na dużą zwłokę, zanim rejestrator złapie sygnał GPS i zacznie podawać pozycję i prędkość – często podczas krótszych kursów w ogóle takie dane nie były rejestrowane. Częściowo widać to na nagraniach.

ADAS

W NavRoad myCAM HD Q-PRO wbudowany jest głosowy asystent kierowcy, zwany ADAS. Jest on w stanie zasygnalizować niebezpiecznie zbliżanie się do pojazdu przed nami, jego odjazd, a także zmianę pasa ruchu. Działa to znośnie, szczególnie sygnalizując na światłach odjazd samochodu przed nami. Trochę gorzej działało sygnalizowanie zjazdu z pasa – może to kwestia lokalnego oznakowania, ale działało mniej więcej raz na pięć przypadków, mimo ustawienia dość niskiego progu prędkości, przy której tego rodzaju zajścia są sygnalizowane. Co gorsza, alarm potrafił się także załączyć podczas spokojnej jazdy na wprost. ADAS nie miał problemu tylko z jednym komunikatem: „Jest za ciemno”. Wieczorem i w nocy system informował mnie o tym regularnie, również na dobrze oświetlonej drodze, co skończyło się po paru jazdach jego całkowitym wyłączeniem – namiętne gadanie rejestratora okazało się na dłuższą metę męczące.

Najlepsze miejsce na montaż jest tuż za lusterkiem

Podsumowanie

Po początkowych przygodach z myCAM HD Q-PRO okazał się całkiem niezłym urządzeniem. Wprawdzie nie jestem przekonany czy reklamowanie trybów HDR/WDR jako poprawiających drastycznie jakość nagrań jest sensowne w sytuacji, kiedy rejestrator pracuje najlepiej po ich wyłączeniu, ale to już decyzja producenta. Z mojego punktu widzenia ważniejsza okazała się całkiem dobra jakość obrazu na nagraniach, a nie to, w jakim trybie udaje się ją osiągnąć. Niewątpliwie wciąż najlepszym testowanym przeze mnie urządzeniem pozostało Viofo A129, ale myCAM HD Q-PRO bardzo niewiele odbiega jakością od Yi Ultra, przewyższając pozostałe testowane przeze mnie urządzenia.

Czy warto zapłacić za niego ~400 zł? Cena wydaje się w miarę sensowna, jeśli się weźmie pod uwagę jakość obrazu i wbudowany GPS logujący prędkość i koordynaty, choć z pewnością miłośnicy sprzętu wprost z Chin znajdą sporo tańszych propozycji. Jeśli chodzi o sprzęt z polskiej dystrybucji i z polską gwarancją, propozycja NavRoada pozostaje godna uwagi.

Recenzja NavRoad myCAM HD Q-PRO – jest nieźle, mogłoby być lepiej
Zalety
Dobra jakość obrazu w trybie zwykłym i WDR
Minimalna ilość fałszywych alarmów czujnika przeciążeniowego
Solidne wykonanie
Aktywny uchwyt
GPS logujący prędkość i pozycję
Wygodny demontaż rejestratora z uchwytu
ADAS z dość sensownymi funkcjami
Wady
Tryb HDR jest raczej nieporozumieniem jeśli chodzi o jakość obrazu
Brak blokady położenia rejestratora na uchwycie
GPS długo łapie fix
Ekran o niskiej rozdzielczości
ADASowi często wieczorem zbyt ciemno i dodatkowo nie zawsze działa jak należy
8
OCENA