Tesla 3

Posiadacze Tesli 3 o kluczyku zapomną na zawsze, ale o telefonie nie mają prawa

Liczba czynności, jakie możemy wykonać przy użyciu naszych telefonów, wciąż rośnie. Wraz z rozwojem technologii zastąpiły one podręczne aparaty fotograficzne czy odtwarzacze muzyki. Rośnie także liczba osób korzystających z płatności za pomocą smartfonów. Współpraca z samochodami również układa się coraz lepiej, a Elon Musk standardowo poszedł o krok dalej. I w Tesli 3 standardowy kluczyk zastąpił właśnie smartfonem.

Otworzenie drzwi samochodu bez potrzeby sięgania do kieszeni, nie jest już niczym nowym. Tego typu rozwiązania jakiś czas temu znalazły uznanie wśród producentów i z każdym rokiem powszechnieją. Nie jest też nowością udostępnienie kierowcy możliwości zarządzania pojazdem z poziomu smartfona, przy użyciu odpowiedniej aplikacji. Takie rozwiązanie zaprezentowało chociażby Audi w najnowszym A8Całkowite porzucenie kluczyka na rzecz telefonu – tego jednak jeszcze nie grali.

Jak dokładnie ma funkcjonować technologia? Tesla rozpozna sygnał wysyłany z telefonu poprzez Bluetooth. Umożliwi to odblokowanie zamków i uruchomienie silnika. System ma funkcjonować w oparciu o technologię LE (Low Energy). Co ważne, dzięki jej zastosowaniu, nie ma zmartwienia rozładowanego akumulatora i braku dostępu do samochodu. Jak zapewnia producent, biorąc pod uwagę znikome zapotrzebowanie na energię rozwiązania bezkluczykowego, zawsze będzie ono dostępne.

Jakkolwiek jednak w razie gapiostwa kierowcy, smartfona akurat może pod ręką nie mieć, albo mieć ale z rozładowaną baterią. Co wtedy? Taksówka, Uber, komunikacja zbiorowa? Nic z tych rzeczy. Producent „dorzuca” do zestawu karty działające w oparciu o technologię NFC. Wystarczy przyłożyć ją do słupka B, aby odblokować drzwi auta i ułożyć w odpowiednim miejscu w środku, aby uruchomić silnik. Jak zaznacza Tesla, jest to jednak tylko i wyłącznie rozwiązanie awaryjne.

Z punktu widzenia rozwoju nowych technologii, system jest bardzo ciekawy i w wielu sytuacjach może być po prostu wygodny. Osobiście jednak mam jakąś niechęć do pakowania tych wszystkich nowinek do samochodu. Co bowiem w sytuacji, w której nawalą oba systemy? To akurat poruszone nie zostało. Całe szczęście, że nie będzie to mój problem, bo akurat nie mam w planach zakupu Tesli 3. Ufff.

Źródło: cnet