Orange ponownie ostrzega przed podejrzanymi numerami z zagranicy. Tym razem z Papui-Nowej Gwinei

Jednym z pierwszych odruchów na widok powiadomienia o nieodebranym połączeniu na telefonie, jest oddzwonienie do człowieka, który próbował się z nami skontaktować. Orange przypomina, że warto być uważnym, zwłaszcza jeżeli nieznany numer zaczyna się od jakichś egzotycznych cyfr.

Wielu z nas ma jeszcze świeżo w pamięci plagę głuchych telefonów z Kuby, która miała miejsce pod koniec zeszłego roku. Wielu klientów sieci Orange donosiło wtedy o nieodebranych połączeniach od numerów, które wyglądały podejrzanie – początkowe cyfry składały się na kubański numer kierunkowy, a próby połączeń miały miejsce późnym wieczorem i w nocy. Użytkownik, oddzwaniając na taki numer, narażał się na dodatkowe, wysokie opłaty za połączenie z numerem premium.

Co prawda Orange anulowało powstałe w ten sposób zobowiązania, jednak to tylko doraźny środek zaradczy, ponieważ nie da się całkowicie wyeliminować ryzyka, że ktoś zechce w podobny sposób wyłudzić od nas pieniądze. Dowodem tego jest fakt, że klienci Orange znów zaczęli dostawać „sygnały” od nieznanych, egzotycznych numerów – tym razem z Papui-Nowej Gwinei. Przed tymi zaczynającymi się od +675 XXX XXX, przestrzegł na Twitterze rzecznik prasowy Orange, Wojciech Jabłczyński.

Przy okazji, Wojciech dzieli się z nami linkiem do przydatnego poradnika, który pomoże nam zabezpieczyć się przed oszustwem „na kubański numer”.

Pewnym sposobem jest zablokowanie wszystkich przychodzących numerów międzynarodowych, ale w większości wypadków wystarczy po prostu chwila refleksji. Czasem warto przyjrzeć się bliżej nieznanym numerom telefonów – a mogą być mylące, zwłaszcza, że ich prefiksy są zbliżone do naszych, krajowych. Choć nie zawsze łatwo jest zwrócić dodatkową uwagę na takie detale, to może nam to oszczędzić niepotrzebnych wydatków.

 

źródło: @RzecznikOrange