fot. OnePlus

Głupich reklam OnePlus ciąg dalszy. Tym razem jest też obrzydliwa, ale znów jest porównanie z Samsungiem

W komentarzach pod artykułem, w którym zjechałem najnowszą reklamę OnePlus, niektórzy z Was kazali mi – delikatnie mówiąc – wyluzować. Cóż, wygląda na to, że chyba naprawdę jestem spięty, ponieważ kolejną reklamę OnePlus 5T uważam za równie głupią, a do tego jeszcze obrzydliwą.

Przypomnę, że w poprzedniej reklamie wystąpiło – jak to określił sam producent – dwóch głupich mężczyzn, którzy pozwolili wymalować sobie na całym ciele tarcze. Następnie każdy z nich dostał do ręki smartfon (jeden OnePlus 5T, drugi Galaxy Note 8) i musiał otworzyć kolejno dwadzieścia „codziennych aplikacji”, podczas gdy ubrani w białe kombinezony asystenci obrzucali każdego… kaktusami. Oczywiście wiadomo, kto wygrał ;) W nagrodę mógł opuścić swoje stanowisko.

W sumie wywołałem wilka z lasu, ponieważ na końcu przywoływanego artykułu napisałem, że czekam na kolejny “popis” producenta – jestem ciekawy, co następnego wymyślą marketingowcy. Przyznaję, że nie spodziewałem się, że OnePlus wypuści kolejną, głupią reklamę. Tym razem jest jednak ona również obrzydliwa. Obsadzono bowiem w niej mężczyznę, którego obłożono stertą surowego mięsa, a następnie… poszczuto psem. Główny bohater miał za zadanie trzymać selfie sticka z włożonym weń OnePlus 5T oraz Galaxy S8 i nagrywać wideo, aby przetestować stabilizację obrazu. Naturalnie domyślacie się, kto wygrał? ;)

https://youtu.be/BYutqbhKmjk

Chociaż nie jestem ani weganinem, ani też wegetarianinem i lubię mięso, to widok obłożonego surowizną mężczyzny skutecznie mnie obrzydził, a już szczególnie to przybliżenie z samego początku. Mimowolnie skojarzyło mi się to z równie głupim outfitem Lady Gagi, o którym swego czasu było bardzo głośno i zwyczajnie nie dało się o tym nie usłyszeć.

fot. New Times Broward-Palm Beach

Znowu: to tylko moja opinia i jestem pewny, że niektórzy będą się świetnie bawić, oglądając najnowszą reklamę OnePlus 5T. Mnie ta formuła nie bawi, ale OK, jeśli Was tak, to spoko. Skoro jednak ja szanuję Wasze zdanie, to Wy uszanujcie moje.

Na koniec mimo wszystko dodam, żeby nie było: nie interesuje mnie w tym przypadku sam pojedynek OnePlus 5T i Galaxy S8 – nie podoba mi się sam pomysł na reklamę i jej forma. Jeśli poczuję potrzebę ocenić możliwości w kwestii stabilizacji filmów, wówczas poszukam sobie porównań w sieci, ponieważ reklama nie jest najlepszym źródłem, na podstawie którego warto wydawać sądy, co jest lepsze.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/11/11/samsung-galaxy-s8-po-pol-roku-uzytkowania/

Źródło: OnePlus