Mówi się o nim smartfon lub phablet, chociaż technicznie zalicza się już do drugiej grupy, czyli tabfonów. Ekran ma mieć niemal 6-calową przekątną ekranu i rozdzielczość Quad HD. Do tego procesor, który w kooperacji z nowym Androidem plasuje urządzenie na czele jednego z benchmarków.
Pod maską Nexusa X znajduje się Snapdragon 805, który charakteryzuje się nowymi rdzeniami Krait 450, o taktowaniu 2,7 GHz. Warto też nadmienić, że do SoC działa w kooperacji z 3 GB pamięci RAM. W jednym z testów Geekbench phablet uzyskał 1040 punktów, co dało mu trzecią lokatę – tuż za iPhone 6 i 5S. Jest to test, w którym badana jest wydajność pojedynczych rdzeni. Nexus był co prawda słabszy od produktów Apple, ale w porównaniu do androidowych urządzeń nie miał równych.
Ciekawiej przedstawia się jednak drugi test, w którym mierzona była ogólna wydajność, a więc pracowały wszystkie rdzenie. W tym wypadku Nexus X zostawił w tyle wszystkich konkurentów osiągając 3199 punktów. Następny był Note 3 z wynikiem 2998 punktów, a trzeci iPhone 6 uzyskując 2927 punktów.
Dobre wyniki w testach można różnie interpretować. Jest to oczywiście zasługa nowego procesora, ale równie dobrze spory wkład może mieć nowy Android. Natomiast sceptycy przytoczą przykład, kiedy to w produktach Samsunga czy HTC celowo w benchmarkach podnoszona była wydajność w celu osiągnięcia lepszego wyniku końcowego. Przez tę aferę nie wiem czy można wierzyć testom syntetycznym, niesmak pozostał.
