Smog to obecnie jeden z najpopularniejszych tematów wśród Polaków. Ci, którzy mają z nim kontakt na co dzień, na pewno myślą, jak zminimalizować jego wpływ na swoje zdrowie. Bardzo pomocne mogą w tym być maski antysmogowe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stworzył mini poradnik, na co zwracać uwagę przy zakupie takiej maseczki.
Pierwszą, istotną rzeczą jest to, aby maska antysmogowa okrywała nos, usta oraz brodę i jak najlepiej przylegała do twarzy. Warto więc poświęcić chwilę, aby przymierzyć różne modele, ponieważ jeśli będą jakieś luzy, to skuteczność jej działania może być (mniej lub bardziej) niższa od deklarowanej przez producenta. Oczywiście nie wolno też brać za małej (tj. zbyt ściśle przylegającej do twarzy), gdyż wygoda jest równie ważna.
Klient powinien zwrócić także uwagę na znajdujące się na opakowaniu oznaczenia, szczególnie na pięć najczęściej stosowanych:
- CE – oznacza, że producent przeprowadził procedurę oceny zgodności i deklaruje, że produkt spełnia wszystkie wymagania techniczno-prawne; warto jednak dokładniej mu się przyjrzeć, czy wygląda tak, jak powinien, ponieważ niestety jest on dość często podrabiany;
- FFP1, FFP2, FFP3 – wskazuje klasę ochrony filtra: 1 – najsłabsza, 2 – średnia, 3 – najwyższa;
- NR – oznacza, że maska jest jednorazowego użytku i nie powinno jej się nosić dłużej niż 8 godzin, nie mówiąc już o ponownym zakładaniu;
- R – taka maska jest wielokrotnego użytku;
- D – oznacza, że maska pozytywnie przeszła badanie na zatkanie pyłem dolomitowym; modele z takim oznaczeniem są przydatne na przykład podczas remontu domu;
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwraca również uwagę, aby do produktu była dołączona instrukcja użytkowania po polsku. Jest to bardzo ważne, ponieważ w takich dokumentach znajduje się dokładny opis sposobu zakładania, dopasowywania i użytkowania maski oraz ewentualnej konserwacji (jeśli jest to model wielokrotnego użytku z oznaczeniem R). Ta ostatnia kwestia jest istotna, ponieważ zaniedbana maska traci swoje właściwości.
Przy okazji warto dodać, że Inspekcja Handlowa na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w trzecim kwartale 2017 roku przebadała 10 modeli masek, sprzedawanych przez 12 losowo wybranych przedsiębiorców w 9 województwach. Kontrolerzy mieli zastrzeżenia do aż pięciu maseczek: w trzech przypadkach wskazano jednak wyłącznie braki formalne (na przykład w instrukcjach użytkowania), natomiast w dwóch chodziło o nieefektywne działanie i z tego powodu nakazano wstrzymanie ich sprzedaży.
Polecamy również:
https://www.tabletowo.pl/2018/01/25/smog-katowice-dron-do-walki/
Źródło: UOKIK
