Motorola Xoom bez obsługi Flash w dniu sprzedaży


Domyślam się, że dla mnie podobnie jak i sporej części czytelników Tabletowo dzień bez nowych informacji w sprawie nadchodzących tabletów jest dniem stracony. Wyjaśnienia wymaga jeszcze tytuł tego newsa. Powinien on bowiem dotyczyć także systemu operacyjnego urządzenia i najprawdopodobniej wszystkich innych tabletów na tym systemie opartych, które powinny pojawić się lada dzień na półkach sklepowych. Jednak, jako że to Motorola chciała być „Królikiem doświadczalnym” Google’a to na niej póki co skupia się cała uwaga i potencjalne niezadowolenie użytkowników. Na czym polega problem? Otóż wedle informacji podanej dziś przez Engadget Motorola Xoom nie będzie obsługiwać technologii Flash. Ha, ha, ha… Honeycomb i Motorola czy raczej Google i spółka (Samsung, LG i inni) – czyli Nieustraszeni Pogromcy iPad’a mają kłopot. Na dzień premiery sklepowej (o wyścigu w Europie, pomiędzy Motorolą i Samsungiem już wiecie) Xoom nie tylko nie będzie mia modemu 4G (darmowy upgrade w trakcie roku) ale i nie będzie wstanie prawidłowo wyświetlać stron internetowych (darmowy update w trakcie roku, najprawdopodobniej na wiosnę 2011) bo firma Adobe nie zdąży przygotować odtwarzacza w wersji 10.2 (czyli tego „niby” oszczędniejszego) dla systemu Android 3.0

Adobe już wprowadziło Flash Player’a dla systemu Windows 7 i w tej chwili przygotowuje wersję dla urządzeń mobilnych. Przypuszczam, że z powodu kampanii Apple’a dotyczącej technologii Flash (tłumaczenia dlaczego iPad go nie obsługuje i nie będzie obsługiwał) Adobe che mieć pewność, że nowa wersja nie okaże się żadną fuszerką. Gdyby bowiem z jakichś powodów Flash Player 10.2 nie działał od razu prawidłowo przy okazji premiery iPada 2 firma z Cupertino nie zostawiłaby na Adobe i jej technologii suchej nitki. Z drugiej strony mamy jednak naciski producentów samych urządzeń – Ci zdążyli ogłosić już wszem i wobec, że urządzenia są gotowe (choć chyba nie są) i bez względu na wszystko (w końcu system – to nie oni) spieszą się, by wprowadzic swoje tablety do sprzedaży – nie tylko przed Apple’em ale i konkurencją z własnego podwórka.

Z mojego punktu widzenia, czyli potencjalnego nabywcy wygląda to wszystko bardzo nieprofesjonalnie i niepokojąco. Rozumiem, że reguły rynkowe wymagają by po premierze targowej następowała premiera handlowa – klienci, którzy od ponad roku czekają na alternatywę dla iPad’a mogą w końcu stracić cierpliwość. Ileż w końcu można tłumaczyć komuś kto iPad’a ma i korzysta z niego na co dzień (jak sądzę z przyjemnością), że to co trzyma w rękach to „złom”? Za to nasz „wirtualny iPad killer” to dopiero maszyna marzeń! Dobrze rozumiem pośpiech producentów i cieszę sie, że w końcu będzie alternatywa. Jednak obraz nadciągających urządzen coraz bardziej pachnie mi prowizorką. Nie będą obsługiwać Flash’a choć był to jeden z głównych argumentów anty – Apple. Część być może będzie mieć czytnik SD, a może nie (patrz Samsung) bo to co producent pokazał na targach to nie do końca gotowy model. 4G dla wszystkich ale nie od razu…

Moje zalecenie dla potencjalnych nabywców – poczekajcie. Nie wiadomo co jeszcze nie będzie działać lub co zostanie nam dosłane do kompletu ;-)