Jeśli jeszcze masz wątpliwości, że LG Q6 to nie G6 w wersji mini, zaraz Ci je rozwieję

Wyczekując premiery LG Q6, im więcej pojawiało się plotek na jego temat, tym większa nadzieja rosła, że będzie to tegoroczny flagowiec LG w wersji mini, czyli… LG G6 mini. Niestety, informacje te nie zyskały potwierdzenia w rzeczywistości – bo zaprezentowanego kilka dni temu Q6 w żaden sposób nie można utożsamiać z G6 – za wyjątkiem ekranu Full Vision (18:9) i szerokokątnego przedniego aparatu. Jeśli jeszcze masz ku temu jakiekolwiek wątpliwości, już Ci je rozwiewam.

Wczoraj nagrałam krótką pogadankę na ten temat – odsyłam do wideo. A jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz posłuchać tego, co mam do powiedzenia, poniżej wersja tekstowa. Choć w nieco innym ujęciu. Bo w wideo skupiłam się na najważniejszych plusach i minusach LG Q6, natomiast poniżej – na różnicach względem flagowca koreańskiego koncernu.

LG Q6 nie jest wykastrowanym i mniejszym G6. To po prostu Q6

Z LG Q6 korzystam już ponad dobę – dostałam go do testów piątkowego poranka, od razu przełożyłam swoją prywatną kartę i zaczęłam eksplorować jego możliwości. Doba to wciąż mało, by wyrobić sobie opinię na temat produktu, ale już po chwili w głowie miałam sporo spostrzeżeń, którymi warto się podzielić. Bo LG Q6, jak na średniaka, ma sporo braków – jedne jest mu łatwiej wybaczyć, inne – dużo trudniej, to już kwestia indywidualna. Skupię się jednak na nich przez pryzmat porównania do LG G6. Bo wciąż sporo osób uważa, że LG Q6 to LG G6 mini. A wcale nim nie jest – choć oczywiście faktem jest, że ma mniejszy ekran (5,5″ vs 5,7″).

Argumentów ku temu jest mnóstwo. Oto najważniejsze:

  • Q6 nie jest wodoszczelny ani nie spełnia militarnej normy odporności,
  • Q6 nie ma szerokokątnego obiektywu aparatu głównego (wyłącznie przedni),
  • Q6 nie ma USB typu C (microUSB…),
  • Q6 nie wspiera szybkiego ładowania,
  • Q6 ma Snapdragona 435 (G6 też się nie popisał, ale jednak oferuje Snapdragona 821),
  • Q6 nie ma żadnego systemu powiadomień – ani diody powiadomień, ani Always on display,
  • Q6 nie ma czytnika linii papilarnych,
  • Q6 nie nagrywa wideo w 4K,
  • aparat Q6 oferuje tylko trzy tryby – zwykły, panorama i jedzenie (nie ma trybu profesjonalnego),
  • obudowa Q6 wykonana jest z połączenia plastiku (tył) i aluminium (ramka).

Co ciekawe jednak, LG Q6 ma najnowszą wersję systemu Android – 7.1.1 Nougat w dodatku z najnowszymi poprawkami bezpieczeństwa – z lipca, co wcale nie jest takie oczywiste (G6 nie ma jeszcze czerwcowych…).

Cena LG Q6 w Polsce… wciąż nie jest znana

A to właśnie ona w dużej mierze będzie odpowiadała za rynkowy sukces LG Q6. Mówi się, że produkt ten w Polsce ma kosztować między 1400 a 1700 złotych. To dość duże widełki, do których dość trudno jest się odnieść. Jeśli faktycznie za Q6 będzie trzeba zapłacić kwotę zbliżoną do dolnej granicy, będzie to produkt warty zainteresowania (hej! to w końcu pierwszy średniak z Full Vision!). Jeśli natomiast jego cena będzie bliższa górnej granicy wskazanej przeze mnie, będę doradzała wejście w posiadanie… LG G6, którego już teraz nowego można przecież kupić za ok. 2000 złotych (a czasem i mniej) – choć oczywiście wyłącznie na portalach aukcyjnych (uważajcie na nówki-sztuki z Plusa i T-Mobile!).

Pozostaje jeszcze jedna kwestia – data premiery w Polsce. Wbrew pozorom ona również ma duże znaczenie – im później Q6 trafi na polskie półki sklepowe, tym bardziej będzie się opłacało kupić wciąż taniejącego G6, który – jak łatwo zauważyć – jest dużo lepszą propozycją od Q6, a przy tym tylko nieznacznie większą pod względem wymiarów fizycznych.

LG Q6 aktualnie bardzo intensywnie testuję (łącznie z nagrywaniem vloga, by sprawdzić jego wideo-możliwości), więc jeśli tylko macie jakieś pytania – dawajcie znać w komentarzach.