laptop Chuwi HeroBook (fot. Chuwi)

Chuwi HeroBook do podstawowych zadań wystarczy, lecz nie oczekujcie od niego niczego więcej

Można powiedzieć, że Chuwi HeroBook zadebiutował oficjalnie, ponieważ pojawił się na stronie producenta wraz z pełnym opisem i dokładną listą parametrów, aczkolwiek wciąż jeszcze nie można go kupić. Laptop ten poradzi sobie z większością podstawowych zadań, ale z bardziej wymagającymi już na pewno nie. Do kogo więc jest on skierowany?

Z informacji opublikowanych na oficjalnej stronie producenta wynika, że najmocniejszą stroną Chuwi HeroBook ma być czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Chuwi bowiem deklaruje, że wyposażony w baterię o pojemności 38 Wh laptop bez problemu będzie działać nawet ponad 9 godzin z dala od gniazdka. A jeśli użytkownik zostanie już zmuszony do podłączenia go do ładowarki, to uzupełni energię w akumulatorze przy pomocy technologii szybkiego ładowania 24 W.

laptop Chuwi HeroBook (fot. Chuwi)

Nie wiem, jak na Was, ale na mnie ponad dziewięć godzin pracy na pojedynczym ładowaniu robi wrażenie. Z drugiej strony nie wiadomo, na jakich dokładnie ustawieniach i obciążeniu działał przez tyle czasu Chuwi HeroBook, więc trudno oszacować, w ilu przypadkach uda się osiągnąć taki wynik. Mimo wszystko producent obiecuje dużo.

Tak dużego wrażenia nie robią pozostałe elementy specyfikacji Chuwi HeroBook. Laptop wyposażono w 14,1-calowy wyświetlacz IPS o proporcjach 16:9 i rozdzielczości HD 1366×768 pikseli, 4 GB RAM i 64 GB pamięci flash. Niewątpliwą zaletą jest jednak to, że ekran pokryto powłoką antyrefleksyjną, a przestrzeń na dane można rozbudować za pomocą dysku SSD ze złączem M.2. Z tym ostatnim powinien poradzić sobie nawet średnio zorientowany w temacie użytkownik – wystarczy, że znajdzie jakiś tutorial na YouTube.

laptop Chuwi HeroBook (fot. Chuwi)

Klawiatura w Chuwi HeroBook nie jest podświetlana, ale plusem jest to, że zajmuje pełną szerokość korpusu, dzięki czemu klawisze mają optymalną wielkość. Pełnowymiarowe są też strzałki kierunkowe, co nie jest standardem w laptopach, a co jest dużą zaletą. Użytkownik dostanie również całkiem sporych rozmiarów touchpad (producent precyzuje, że ma on przekątną 5,75 cala).

Łączność w Chuwi HeroBook zapewniają moduły Bluetooth i Wi-Fi 802.11 b/g/n. Właściciele tego laptopa będą także mieli do dyspozycji slot na kartę microSD, dwa pełnowymiarowe USB 3.0, micro HDMI i 3,5 mm jacka audio. Do ładowania baterii służy osobny port DC. Na pokładzie urządzenia znajdują się też cztery głośniki „wysokiej jakości”.

Chuwi HeroBook pracuje pod kontrolą systemu Windows 10 Home. Laptop ma wymiary 332x214x21,3 mm i waży 1,48 kg.

O jednym celowo nie wspomniałem

Zapoznając się z opisem Chuwi HeroBook na pewno zastanawialiście się, gdzie podziała się informacja o procesorze, który napędza ten sprzęt to działania. Celowo zostawiłem ją na deser, ponieważ jest to prawdziwa skaza na liście parametrów tego modelu. Gdyby Chuwi zdecydowało się na inną jednostkę, urządzenie mogłoby spełnić wymagania większej liczby użytkowników.

Niestety, sercem Chuwi HeroBook jest leciwy układ Intel Atom x5-E8000 1,04 GHz – właśnie stuknęły mu dwa lata. Jest to czterordzeniowa, czterowątkowa jednostka, produkowana przy użyciu 14 nm litografii, która zapewni jedynie podstawową wydajność bez nadziei na poradzenie sobie z bardziej wymagającymi zadaniami.

Wielka szkoda, że Chuwi HeroBook nie napędza – na przykład – Intel Celeron N4100, ponieważ wtedy laptop miałby znacznie większej mocy.

Pozostaje mieć nadzieję, że producent ustali cenę Chuwi HeroBook na takim poziomie, który pozwoli wybaczyć zastosowanie wyjątkowo przeciętnego procesora.

Źródło: Chuwi