Daje im do ręki starego iPhone’a 4, a oni myślą, że to najnowszy iPhone X. Wyborne

Od kliku lat ekipa Jimmy’ego Kimmela, prowadzącego jedno z najbardziej popularnych talk-show w amerykańskiej telewizji, wkręca niczego nieświadomym przechodniom pojawiającym się na ulicy Hollywood Boulevard, że mają szansę zapoznać się z najnowszym smartfonem od Apple, a wręcza im stare modele iPhone’ów. Tegoroczna edycja jest jeszcze bardziej zabawna niż poprzednie.

W zeszłym roku Kimmelowi i jego kolegom nie przyszło z wielką trudnością przekonać przypadkowych ludzi, że trzymają w dłoniach najnowszy smartfon Apple, podczas gdy podawano im iPhone’a 6. W końcu wizualnie „siódemka” nie różni się jakoś diametralnie od „szóstki”, więc pomyłkę można było łatwo usprawiedliwić. Jak jednak będzie w wypadku, gdy ekipa wmówi nieszczęśnikowi, że oto może zapoznać się z wyglądem najnowszego iPhone’a X, a w rzeczywistości dostaje starego iPhone’a 4 z 2010 roku?

Co ciekawe, ludzie robią dokładnie to samo, co w poprzednich latach. Często nie poddają w wątpliwość prezentacji reportera i przyjmują, że siedmioletni smartfon w gruncie rzeczy jest nowy, i że jest to w rzeczywistości iPhone X. Co prawda na wielu twarzach pojawia się grymas niepewności, jednak gdy przychodzi do opisania urządzenia, chwalą je za mały rozmiar, „czystą pikselizację” (cokolwiek miałoby to oznaczać) albo kształt obudowy.

Oczywiste jest, że nie wszyscy muszą znać się na smartfonach, a niektórzy uczestnicy ulicznej sondy w chwili premiery iPhone’a 4 mieli pewnie mniej niż 10 lat. Jednak prawdą jest też to, co Jimmy Kimmel powiedział we wprowadzeniu do materiału: ludzie po prostu lubią Apple, a kiedy tylko usłyszą, że wyszedł nowy iPhone, to… widocznie wypada go po prostu pochwalić. ;)

 

źródło: Jimmy Kimmel dzięki phonearena
zdjęcie tytułowe pochodzi z materiału filmowego