James Bond aprobuje: pasek do Apple Watch z aparatem fotograficznym

Kiedy Apple projektowało swój smartwatch, celowo nie umieściło w nim aparatu – i była to całkiem sensowna decyzja, biorąc pod uwagę, że bateria w tym urządzeniu i tak już musiała poradzić sobie z zasilaniem naręcznej elektroniki przez cały dzień. Ktoś jednak stwierdził, że tak nie może być, i wrzucił do paska Apple Watch dwa aparaty.

Pomysł przybrał formę startupu i jego twórca pracuje obecnie nad CRMA – paskiem do smartwatcha Apple, w który wbudowane są dwa aparaty: 2-megapikselowy do selfie oraz 8-megapikselowy do robienia zdjęć tego, co dzieje się z przodu urządzenia.

https://youtu.be/_4rWepfGFuA

„Aparat jest przydatny tylko wtedy, gdy jest wyciągnięty i gotowy do zrobienia zdjęcia” – mówi prezes Glide, firmy, która zajmie się produkcją CMRA – „a nasze smartfony przebywają głównie w naszych kieszeniach”.

Wyświetlacz Apple Watch służy jako podgląd podczas robienia zdjęć… ekhem… paskiem. CMRA ma wbudowaną pamięć (8 GB), dzięki czemu fotografie i nagrania wideo będą mogły być przechowywane nawet wtedy, gdy w smartwatchu padnie bateria. Jeśli do tego dojdzie, zarówno pasek jak i Apple Watch można ładować jednocześnie na specjalnej stacji, dołączonej do zestawu.

cmra-2

Żeby zachęcić kogoś do kupna takiego cuda, należałoby przekonać ludzi do tego, że jest on rzeczywiście praktyczny. Albo wybitnie ładny. Lub naprawdę tani. W tym konkretnym przypadku trudno o jakiekolwiek sensowne uzasadnienie, zwłaszcza, że cena w przedsprzedaży to 149 dolarów – i to tylko dla najszybszych. Później ma ona wzrosnąć do 199 dolarów, żeby ostatecznie być osiągnąć cenę 249 dolarów. Okazja życia.

Pierwsi właściciele będą mogli przetestować gadżet dopiero latem przyszłego roku, co jest dość odległym terminem. Jak wyjaśnia człowiek prowadzący startup, jest to świeży gadżet i najpierw chce zorientować się, czy rynek przyjmie jego pomysł (czytaj: chce zebrać jak najwięcej zamówień przed wysyłką;)

 

źródło: Recode