Huawei rusza do walki z innymi producentami procesorów

Huawei HiSilicon Kirin 980 Balong 5000 5G

Procesor HiSilicon Kirin 980 i modem Balong 5000 5G (fot. Huawei)

Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami to już taka trochę telenowela. Czasem to USA dokręcają śrubę przeciwnikowi, a czasem to Azjaci odgryzają się tym samym. Kolejny odcinek rywalizacji między dwoma super-mocarstwami debiutuje właśnie teraz. Oto bowiem Huawei otwiera sprzedaż swoich chipsetów 4G dla firm trzecich.

Gdy debiutowały pierwsze procesory z rodziny Kirin, nie dawałem im wielkich szans. Muszę uderzyć się w pierś i otwarcie przyznać, że byłem w błędzie, bowiem zazwyczaj są to naprawdę dobre układy, które cechują się rozsądnymi parametrami technicznymi. Wraz z debiutem autorskiego mikroprocesora, Kunpeng 920, który ma być stosowany w centrach danych oraz w zaawansowanych obliczeniach dokonywanych w chmurze, pojawiła się jeszcze jedna, równie ważna nowość.

Ciekawe, Huawei proponuje amerykańskim firmom licencjonowanie 5G

Po raz pierwszy w historii pojawiła się możliwość zakupu autorskiego układu od Huawei. Na ten moment na wolnym rynku znalazł się tylko chip 4G – Balong 711, jednak należy spodziewać się, że kolejne układy już niebawem także będą dostępne dla innych producentów. Tę decyzję można rozpatrywać dwojako. Po pierwsze, w ujęciu typowo biznesowym, gdzie Huawei chce po prostu odkuć sobie straty, jakie ponosi z tytułu wojny handlowej.

Część produkcji smartfonów Google Pixel zostanie przeniesiona poza Chiny

Druga opcja, to decyzja w dużej mierze ukierunkowana politycznie. Nie jest wielką tajemnicą, że Stany robią, co mogą, aby chronić swoich rodzimych producentów i dać im czas na opracowanie równie wydajnych układów 5G jak te, którymi dysponuje Huawei. Chińczycy chcą więc podkopać amerykańskie firmy – na czele z Qualcommem – na gruncie finansowym. Z układów producenta zza Wielkiej Wody korzystają m.in. takie firmy, jak Xiaomi, Oppo czy OnePlus. W ujęciu łącznym to sporo smartfonów. I sporo pieniędzy.

Ile Huawei straci na wojnie handlowej? Sporo, a zarazem… mało

Gdyby wyjść z założenia, że Huawei sprzeda chińskim firmom procesory z linii Kirin po kosztach, to najdotkliwiej odczułby to właśnie Qualcomm. Wystarczy spojrzeć na nasz rodzimy rynek, by oszacować, że strata byłaby odczuwalna. A jeśli spojrzymy na sprzedaż szerzej, to mówimy tu o górze pieniędzy. Wydaje się, że można już powoli szykować sobie popcorn i czekać na odpowiedź administracji amerykańskiej. Szkoda tylko, że na tych przepychankach sporo tracimy zwłaszcza my – użytkownicy.

źródło: Global Times China

Exit mobile version