Historia współpracy producentów smartfonów z twórcami gier jest już dość długa. Gdyby wspomnieć tylko ostatnie tego typu porozumienia, moglibyśmy wymienić umowę Nintendo z Apple (w związku z Super Mario Run) czy też tymczasową wyłączność Fortnite na Androida dla smartfonów Samsunga. Koreańczycy najwyraźniej chcą dalej nacierać w tym kierunku, bo wygląda na to, że dogadali się z Niantic – studiem, które powołało do życia Pokemon Go.
The Inquirer, powołując się na anonimowe źródła, twierdzi, że Niantic odbierze kilka milionów dolarów od Samsunga w zamian za tymczasową wyłączność tytułu Harry Potter: Wizards Unite. Nie wiadomo dokładnie, na ile będzie opiewał czek dla Niantic, z uwagi na to, że w grę wchodzi także drugi deweloper i podobne wynagrodzenie dla niego za inną grę na wyłączność. Podobno Samsung przeznaczy na te cele 40 milionów dolarów.
Powyższa informacja nie jest oficjalnie potwierdzona, ale jeśli jest prawdziwa, to będziemy mieli swego rodzaju powtórkę z rozrywki. Samsung w tym roku zdecydował się na wykupienie tymczasowej wyłączności dla Fortnite na telefony z systemem Android. Początkowo grę Epic Games można było instalować tylko na modelu Galaxy Note 9.
Nie ma żadnych wyliczeń, które wskazywałyby, ile Samsung zarobił na tym ruchu, ale musi to być na tyle solidna kwota, by zachęciła tego producenta do pojęcia podobnych działań w przyszłym roku. Według The Inquirer, informacje o współpracy południowokoreańskiej firmy z Niantic i niewymienionym z nazwy drugim deweloperem, mają się potwierdzić w ciągu kilku tygodni.
Harry Potter: Wizards Unite może okazać się sporym sukcesem, choć chyba nikt nawet nie marzy o powtórzeniu rekordów Pokemon Go z 2016 i 2017 roku. Smartfony z serii Galaxy Note podobno będą mogły wzbogacić grę o niedostępny dla innych smatfonów element: rysik S-Pen będzie można wykorzystać jako magiczną różdżkę.
Jest szansa, że zobaczymy efekty tej współpracy podczas targów Mobile World Congress 2019. Gra o Harrym Potterze miała pojawić się już w ubiegłym roku i jest już mocno opóźniona. Wsparcie od Samsunga się przyda. Ciekawe tylko, czy dla koreańskiego giganta miliony dolarów wydane na współpracę okażą się dobrą inwestycją.
źródło: The Inquirer przez BGR
