Xiaomi Mi A1 Android logo
źródło: Xiaomi

Google ostrzega przed następstwami nałożenia kary przez UE. Smartfony z Androidem będą przez to droższe?

Kurz po nałożeniu przez Unię Europejską olbrzymiej kary na Google z pewnością jeszcze nie opadł. Ba, wszystko wskazuje na to, że długo będzie się unosił w powietrzu, a i użytkownikom smartfonów z zielonym robotem może pchać się do oczu. Gigant z Mountain View ostrzega bowiem, że jeżeli decyzja zostanie podtrzymana, może całkowicie zmienić swój schemat udostępniania oprogramowania producentom.

Nie oszukujmy się – kara jest gigantyczna. Dawid przedstawił Wam kilka dni temu najwyższe „mandaty” jakie UE nakładała na przedsiębiorstwa z branży technologicznej. Ten ostatni, jaki otrzymał gigant z Mountain View jest blisko dwukrotnie wyższy od kary, która na niechlubnej liście zajmuje drugie miejsce. Nomen omen, dwa najwyższe stopnie podium należą do tej samej firmy… Zresztą, zerknijcie jeszcze raz na to zestawienie.

TOP 6 największych kar nałożonych przez Unię Europejską na firmy z branży technologicznej

Miejsce Firma Rok Wartość
1 Google 2018 4.3 miliarda euro
2 Google 2017 2.4 miliarda euro
3 Intel 2009 1.06 miliarda euro
4 Microsoft 2008 899 milionów euro
5 Microsoft 2013 561 milionów euro
6 Facebook 2017 110 milionów euro

Google oczywiście nie składa broni i od postanowienia władz się odwołuje. Na rozstrzygnięcie przyjdzie nam jednak jeszcze trochę poczekać, ale szefowie firmy podzielili się już z opinią publiczną ewentualnymi następstwami, jakie może nieść ze sobą podtrzymanie decyzji Unii Europejskiej. Wniosek jest jeden – ceny smartfonów z systemem Android mogą wzrosnąć.

Być może nie chodzi tutaj nawet o samą karę finansową, pewnie tak duże przedsiębiorstwo jakoś by sobie poradziło, nawet w obliczu jej wysokości. Problem jest nieco bardziej złożony, ponieważ zastosowanie się do decyzji podjętych przez władze europejskie oznacza, że z systemu miałby zniknąć Chrome jako domyślna przeglądarka i Google jako domyślna wyszukiwarka.

Takie posunięcie oznacza bardzo duże straty głównie ze względu na reklamy. Te z usług mobilnych stanowią obecnie aż 50 procent całości przychodów od reklamodawców chcących promować swoje produkty w internecie. Jeżeli producenci otrzymają możliwość stosowania własnych przeglądarek i przekierowania zapytań użytkowników do innych wyszukiwarek, przychody Google zapewne spadną. 

(fot. pixabay.com)

Z tego powodu dyrektor generalny Google, Sundar Pichai przyznaje, że nie wyklucza, iż firma podejmie decyzję o licencjonowaniu oprogramowania. Producenci chcący wykorzystać je w swoich urządzeniach musieliby uiścić odpowiednią opłatę, a to – jak wiadomo odbije się na tych, którzy kończą ten łańcuch pokarmowy, czyli na nas, zwykłych użytkownikach.

Cóż, czy faktycznie do tego dojdzie, dowiemy się z czasem. Prawdę mówiąc, na razie traktuję to jako zagrywkę PR-ową – „Patrzcie jacy jesteśmy dobrzy, dajemy Wam oprogramowanie za darmo, a oni nas za to karzą”. Być może w ten sposób Google chce sobie zjednać opinię publiczną i liczy tym samym na przychylniejszy werdykt w kwestii odwołania od decyzji. Trzeba też pamiętać, że po tylu latach obecności produktów Google w naszym życiu, w większości jesteśmy do nich przyzwyczajeni. I zapewne większość z nas i tak korzystałaby z tych rozwiązań.

Co jednak jeżeli gigant Mountain View faktycznie będzie sprzedawał swoje oprogramowanie? Cóż, my, użytkownicy ucierpimy na tym zapewne najbardziej. Tylko czy będziemy mogli wtedy mieć pretensje do samego Google?

Źródło: The Verge