Google Assistant Asystent Google

Google Assistant nie tylko dla Pixeli – głosowy pomocnik trafi do milionów telefonów z Androidem

Google Assistant to ciekawy twór giganta z Mountain View. Jest już obecny na smartfonach Google Pixel, domowych inteligentnych głośnikach Home, w komunikatorze Google Allo i na Android Wear 2.0. Począwszy od tego tygodnia, cyfrowy asystent pojawi się na smartfonach działających na Androidzie 7.0 Nougat i 6.0 Marshmallow.

Google Assistant ma sporo zastosowań – od odpowiadania na proste pytania na podstawie informacji zgromadzonych w sieci przez ustawianie budzików, przypomnień i zapisywanie notatek, aż po sterowanie urządzeniami smart home.

Oprogramowanie będzie integrować się automatycznie z usługami Google na urządzeniach z Androidem Nougat i Marshmallow na pokładzie. Jeśli śledzicie Mobile World Congress w Barcelonie, to zapewne wiecie już, że sporo nowych smartfonów ma już fabrycznie zainstalowanego asystenta Google. Można go testować na sprzętach HTC, Huawei, Samsungach i smartfonach Sony.

Google Assistant na Samsungu Galaxy S7, LG V20 i HTC 10

Nasz narodowy zapał do tego asystenta nie jest zbyt płomienny, i wcale nie jest to dziwne, gdyż obecnie Google Assistant rozumie tylko język angielski i niemiecki. Google zapowiada, że w przyszłym roku pojawi się obsługa również w kilku kolejnych językach, ale nie stawiałbym na polski. Dlatego informacja o tym, że asystent będzie dostępny dla większej ilości produktów, możemy rozważać w charakterze ciekawostki.

Warto jednak zaznaczyć, że Google ewidentnie nie zamierza uczynić z Google Assistant produktu dostępnego wyłącznie dla Pixeli. Wręcz przeciwnie – gigantowi technologicznemu zależy na tym, by jak najwięcej urządzeń korzystało z jego oprogramowania. Głosowy pomocnik ma więc szanse stać się powszechnie używaną usługą, a nie tylko bajerem dla zapatrzonych w firmę geeków.

Celem dla Google jest dostarczenie swojego głosowego asystenta tam, gdzie tylko będzie potrzebny. Wraz ze wspomnianą aktualizacją, setki milionów nowych użytkowników będzie mogło go przetestować. Szczęściem w nieszczęściu – nas ta zmiana nie dotyczy. Na naszych smartfonach nie pojawi się nagle googlowski pomocnik, zabierający dodatkową pamięć. Taki przywilej spotka na razie tylko użytkowników Androida w Stanach Zjednoczonych. Później planuje się przeprowadzić aktualizacje w innych krajach (Australii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech).

 

źródło: Google