Microsoft HoloLens ma przydać się lekarzom. Rozszerzona rzeczywistość w służbie chirurgii

Nie ulega żadnej wątpliwości, że współczesna medycyna nie istniałaby bez nowoczesnej technologii. Szpitalne endoskopy zaczynają porzucać rozdzielczość HD na rzecz 4K, w niejednym miejscu widnieje logo Philipsa, Sony czy Olympusa, a na sali operacyjnej znajduje się więcej elektroniki niż w gospodarstwie domowym niejednego geeka. Amerykanie chcą, żeby do tej „zabawy” dołączył Microsoft HoloLens.

Microsoft HoloLens został zaprezentowany światu w styczniu 2015 roku i od tamtego czasu… nie zdążył zadomowić się w technologii codziennej. Takie wnioski wysnuliśmy zresztą w lipcu 2017 roku, kiedy to Rafał napisał dla Was felieton Holo Lens – rewolucja, której nie było. Podobnie wcześniej myśleliśmy o Google Glass, które ostatecznie pojawiły się w firmach w postaci Enterprise Edition. Jest szansa, że HoloLens również odnajdą swoje miejsce na Ziemi – z tym, że w kontekście medycyny.

O tym, że medycy wiążą przyszłość HoloLens z ich branżą, wiemy już od dawna – z możliwością przetestowania prototypowej wersji oprogramowania tego typu można było spotkać się nawet na jednym z kół naukowych mojego uniwersytetu. Poważne plany z tą technologią na głównym miejscu mają również Amerykanie, a w każdym razie FDA, czyli Agencja Żywności i Leków, część Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych.

Nietrudno domyślić się, że HoloLens mają znaleźć swoje miejsce przede wszystkim w zakresie przedoperacyjnym – chirurg będzie mógł z wykorzystaniem rozszerzonej rzeczywistości dokładnie zaplanować przebieg zabiegu. Dzięki temu możliwe powinno być skrócenie czasu operacji, gdyż pewne decyzje będą mogły zostać podjęte na długo przed wykonaniem pierwszego cięcia.

Specjalny system określany jako OpenSight przygotowany został przez Novarad. Niestety, w informacji prasowej nie udało mi się znaleźć informacji na temat tego, czy HoloLens wykorzystywać będą indywidualne modele oparte na obrazowaniu medycznym danego pacjenta. Jeżeli tak, to może szykować nam się ogromny przełom medycyny. A jeżeli nie… cóż, smartfonowy atlas anatomiczny, który udało mi się kupić na promocji za kilka złotych, oferuje podobną funkcjonalność i nie podejrzewam, żeby jakikolwiek chirurg miał potrzebę korzystania z tego typu technologii… ;).

źródło: Health Imaging dzięki Businnes Wire