Będzie zmiana szefa w Nintendo. Nowy prezes firmy uważa, że gry na smartfony są bardzo ważne

Shuntaro Furukawa ma w tym tygodniu objąć stanowisko prezesa i dyrektora generalnego Nintendo. W związku z tym podzielił się z prasą swoimi przemyśleniami na temat kierunku, jaki chciałby nadać firmie. Jak się okazuje, widzi wielki potencjał w grach na smartfony i zapewnił, że rynek mobilny jest dla niego bardzo ważny.

Furukawa chciałby, żeby zyski ze sprzedaży gier na smartfony zrównały się z tymi, które przynosi firmie sprzedaż Nintendo Switch i Nintendo 3DS. Trudne to będzie zadanie, zwłaszcza dla działu zajmującego się produkcją tytułów na platformy mobilne. Przyszły prezes chciałby, żeby sekcja ta przyniosła 911 milionów dolarów zysku, choć nie wspomniał, w jakim czasie zamierza osiągnąć taki wynik.

Biorąc pod uwagę, że dotąd gry od Nintendo nie stały się na Androidzie i iOS wielkimi hitami, trudno nie zrozumieć Furukawy. Na pewno życzyłby sobie, żeby firma z tak bogatą historią w branży, dobrze radziła sobie na najbardziej dochodowym polu sprzedaży gier – na rynku mobilnym.

Prezesi Nintendo: „nowy” Shuntaro Furukawa oraz „stary” Tatsumi Kimishima (zdj. Fortune)

Jak dotąd Super Mario Run czy Animal Crossing: Pocket Camp (na Androida i iOS)nie spełniły pokładanych w nich nadziei i chyba już to nie nastąpi. Pewnym ratunkiem może okazać się Mario Kart Tour, ale to za mało, żeby wyrobić sobie uznaną pozycję. Potrzeba dynamiki, jakiegoś ruchu.

Dlatego Shuntaro Furukawa zapowiada, że Nintendo będzie wypuszczać każdego roku dwie lub trzy gry na systemy mobilne. To dobrze, gdyż obecny prezes firmy, 68-letni Tatsumi Kimishima, zaniedbał dział gier na smartfony, przez co Nintendo musi pod tym względem nadrabiać straty do konkurencji. Firmie z Kioto na pewno przyda się trochę świeżości. Nowy dyrektor generalny ma zadbać o właścicieli urządzeń przenośnych – zobaczymy, czy mu się to uda.

Zmiana na fotelu prezesa Nintendo planowana jest na 28 czerwca.

https://www.tabletowo.pl/2017/05/15/nintendo-legend-of-zelda-na-ios-i-android/

źródło: Gadgets 360, Fortune