Dride – kamera samochodowa, z którą porozmawiasz podczas jazdy

Kamery samochodowe to z reguły dość nieskomplikowane urządzenia i spełniają swoje zadanie: rejestrują trasę przejazdu naszego samochodu zza przedniej szyby. A gdyby tak do takiego sprzętu dołączyć asystenta głosowego? To właśnie Dride.

Według materiału promocyjnego, choć czasy się zmieniły i technika poszła mocno do przodu, jako kierowcy jeździmy wciąż… głupio. Niektóre z dobrodziejstw technologii potrafią nas skutecznie rozpraszać podczas jazdy. Chodzi mi głównie o smartfony – iluż to kierowców widzimy z telefonami trzymanymi jedna ręką przy uchu lub piszących wiadomości za kółkiem?

Twórcy Dride chcieliby zmienić sposób, w jaki korzystamy z elektroniki w naszych autach. I o ile zaawansowany asystent głosowy wbudowany w samochód nie jest pomysłem rewolucyjnym, to zwykle wymaga zakupienia nowego auta. A Dride kupimy na Kickstarterze i wyposażymy w niego swój własny samochód.

 

Urządzenie nie jest tylko rejestratorem jazdy. To również system ostrzegawczy, nawigacja głosowa z wbudowanymi możliwościami przetwarzania mowy na tekst i modułem łączności. Swoją funkcjonalność zawdzięcza otwartej platformie, na podstawie której Dride został zbudowany – korzysta z Raspberry Pi. Dzięki temu każdy, kto tylko ma czas, chęci i odrobinę umiejętności może napisać sobie własną aplikację, która będzie wykorzystywać standardowe czujniki dołączane do tego mini-komputera.

Dride nie ma własnego asystenta głosowego, ale po wyjęciu z pudełka przemówi do nas głosem Alexy od Amazonu. Nie jesteśmy jednak skazani na jednego cyfrowego doradcę – zawsze możemy przełączyć się na Google Assistant bądź Cortanę.

Podczas jazdy, rejestrator analizuje odległości naszego auta od innych uczestników ruchu. Świecący krążek na obudowie Dride potrafi nas ostrzec, kiedy zbliżymy się na niebezpieczną odległość do samochodu jadącego przed nami. Zostaniemy też poinformowani, kiedy zjeżdżamy ze swojego pasa ruchu. Dzięki łączności bezprzewodowej, fragment nagrania trasy możemy zapisać w postaci pliku bezpośrednio po wykonaniu nagrania, w specjalnej chmurze danych.

Oprócz komunikatów związanych typowo z jazdą, za pomocą asystenta głosowego da się wysyłać i odbierać wiadomości, uzyskiwać informacje czy też wyszukiwać muzykę – wszystko, do czego mogli przyzwyczaić się posiadacze Amazon Echo czy Google Home.

Sprzęt w wersji podstawowej kosztuje 149$, a wysyłka planowana jest na wrzesień tego roku. W zestawie znajdziemy urządzenie wraz z ładowarką samochodową i kartą SD. Dostępna jest również tańsza wersja deweloperska dla tych, którzy chcieliby opracować na Dride własne aplikacje – kosztuje ona 99$.

Podoba mi się pomysł kompletnego uwolnienia rąk podczas jazdy. Notyfikacje na smartfonie często kuszą, żeby wziąć smartfon w dłoń, co rozprasza, i co ważniejsze – stwarza zagrożenie na drodze. Szkoda, że na razie zarówno głosy Alexy i Google Assistant nie wspierają języka polskiego. Takie urządzenie przyjemnie by się testowało.

 

źródło: Dride na Kickstarterze