Dream Revenant – tabletowa podróż do krainy snów

Muszę przyznać, że rozpoczynając swoją przygodę z Dream Revenant, miałem odnośnie tej gry dość spore oczekiwania, ale też lekkie obawy. Marzenia senne stanowią bowiem doskonały temat dla scenarzystów, pozwalający im pofolgować swojej wyobraźni bez konieczności zwracania uwagi na takie szczegóły, jak związki przyczynowo skutkowe czy logiczne następstwa wydarzeń. Niestety, wszystkie te cechy sprawiają również, że łatwo jest nadużyć tej mocy, wykorzystując absurd i irracjonalność do zatuszowania lenistwa twórców i niedoskonałości scenariusza.

Na szczęście sen usnuty dla nas przez niewielkie studio Speedbump nie zalicza się z pewnością do tej drugiej kategorii, chociaż nie można go też nazwać najoryginalniejszym dziełem onirycznym. Dream Revenant należy bowiem do gier, które budzą w nas mieszane uczucia niemal do samego końca, pozostawiając ostatnie minuty na zadecydowanie o tym, czy przeżyta przygoda przypadła nam do gustu. Zacznijmy jednak od początku…

WIELKIE SNY

Bohaterem opisywanej tu produkcji jest niejaki Carson Hughs, popularny rysownik komiksowy, którego poznajemy niestety w dość tragicznych okolicznościach. Hughs leży bowiem w szpitalnym łóżku, pogrążony w głębokim śnie, w którym stara się poukładać do kupy rozmaite fragmenty swojego burzliwego życia. Naszym zadaniem jest więc przeszukiwanie zakamarków krainy stworzonej przez jego umysł w celu odnalezienia zabłąkanych w niej wspomnień, układających się w naprawdę ciekawą i wciągającą historię, której siła leży w jej zwyczajności. Strzępki wspomnień Carsona przedstawiają bowiem zwykłe ludzkie wzloty i upadki, takie jak rozstanie ze szkolną miłością czy zdobycie upragnionej posady. Z czasem wszystkie te elementy zaczynają się jednak układać w jedną, znacznie mroczniejszą niż się z początku wydawało całość, zmierzającą do jednego z dwóch oferowanych przez grę zakończeń. Fabuła stanowi bez wątpienia jedną z mocniejszych (o ile nie najmocniejszą) stron tej produkcji, choć nie da się ukryć, że sposób jej przedstawienia z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu.

Dream Revenant

Sama mechanika rozgrywki stoi bowiem w Dream Revenant na dość przeciętnym poziomie. Stworzony przez umysł Carsona świat obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby, poruszając się po nim w sposób przypominający tabletowe FPS-y (lewa strona ekranu – chodzenie, prawa – rozglądanie się). Nie jest to z pewnością produkcja dla osób oczekujących i wymagających zagadek, nad rozwiązywaniem których spędzić można długie godziny. Wyzwania stawiane przez grę mają bowiem jedynie charakter symboliczny i opierają się głównie na znalezieniu odpowiedniego przedmiotu (których w grze jest dosłownie garstka) i użyciu go w konkretnym miejscu. Co więcej, świat gry został zaprojektowany w taki sposób, że większość zadań musimy wykonać w określonej kolejności, co dość skutecznie zabija unoszące się z początku nad wszystkim poczucie swobody. Gdyby jednak udało nam się gdzieś zaciąć lub zgubić, na stronie autora znajdziemy poradnik (zasmucająco krótki), wyjaśniający krok po kroku jak przejść poszczególne fragmenty.

Dream Revenant

PIĘKNE MARZENIA

Producent gry zapowiadał ją jako tytuł stawiający duży nacisk na walory wizualne. Trzeba przyznać, że Dream Revenant ma swoje momenty, w których prezentuje się naprawdę imponująco. Niestety, wszystko co znajduje się pomiędzy nimi, jest co najwyżej poprawne. Większość modeli obiektów stoi tu na poziomie produkcji sprzed dekady. To samo tyczy się zresztą niektórych tekstur. Złego słowa nie można za to powiedzieć o oprawie muzycznej, która idealnie podkreśla to, co aktualnie dzieje się na ekranie. To właśnie ona, w połączeniu z opowiadaną w grze historią sprawia, że łatwo jest przestać zwracać uwagę na niedostatki grafiki i zatopić się całkowicie w świecie wykreowanym przez Speedbump. Niestety, niemal za każdym razem, gdy uda nam się już zapomnieć o tym, że to tylko gra, pojawia się jakaś techniczna usterka brutalnie przywracająca nas do rzeczywistości.

Dream Revenant

MAŁE KOSZMARY

Dream Revenant to produkcja stworzona niemal w całości przez jedną osobę, o czym skutecznie przypomina nam cała plejada małych, denerwujących błędów technicznych. Podczas gry dość regularnie zdarzyło mi się trafiać na niewidoczne ściany blokujące mi drogę i pojawiające się znikąd obiekty, które nie zdążyły się wczytać na czas. Kilkukrotnie zablokowałem się też w jakimś miejscu bez możliwości poruszenia się, co wymagało już niestety restartu gry (na szczęście bez utraty postępów). Wszystko to jednak blednie przy fakcie, iż dwa razy udało mi się wypaść z planszy przez jakąś niewidoczną dziurę w ziemi. Swobodne spadanie połączone z obserwowaniem powoli oddalającego się świata gry pasowało wprawdzie do irracjonalnego klimatu sennych marzeń, jednak po raz kolejny wymagało ode mnie wykonania restartu. Ani jeden z wymienionych błędów nie był wprawdzie na tyle poważny, by zniechęcić mnie do dalszej gry, jednak każdy z nich skutecznie przywoływał mnie do rzeczywistości, co jest prawdziwą tragedią dla gry, której cała siła opiera się na budowaniu atmosfery.Dream Revenant

PODSUMOWANIE

Jak już wspomniałem na początku, Dream Revenant jest produkcją strasznie nierówną. Z jednej strony mamy tu świetną fabułę i towarzyszący jej klimat, z drugiej zaś mało interesującą mechanikę rozgrywki i całą masę drobnych błędów skutecznie utrudniających czerpanie przyjemności z gry. Niestety, o ile wspomniane zalety trafią w gusta dość wąskiego grona odbiorców, o tyle wady z pewnością napsują krwi każdemu, kto sięgnie po omawianą tu produkcję. Dlatego też nie jestem w stanie z czystym sumieniem polecić tej gry komukolwiek poza najbardziej wyposzczonymi fanami przygodówek (którzy, swoją drogą, nie mogą ostatnio narzekać na brak interesujących tytułów do kupienia).

[button link=”https://itunes.apple.com/pl/app/dream-revenant/id869315916″ class=”zkazdej” id=”appstore” newtab=”on”][/button]