Ktoś tu słucha muzyki na Deezerze? Aplikacja ułatwia korzystanie z personalizowanych playlist

„Spotify król” – tak, wiadomo. Z usług szwedzkiego serwisu strumieniującego muzykę korzysta wielu ludzi, i jest ich znacznie więcej niż tych raczących się muzycznymi brzmieniami przez Deezera. Ale że żyjemy w wolnym kraju, to niektórzy wybierają ten serwis. Na nich czeka mała niespodzianka: dodatkowa funkcja w interfejsie.

„Flow” to funkcja Deezera, która pozwala cieszyć się ulubionymi piosenkami, które przeplatane są propozycjami nowych utworów. Algorytmy serwisu dobierają je na podstawie dotychczasowych polubień i często odtwarzanych kawałków, dzięki czemu użytkownik w łatwy sposób może odnaleźć jakieś świeże rytmy. To znaczy – to nie było zbyt trudne, a teraz jest jeszcze łatwiejsze.

Wcześniej, żeby znaleźć strumień Flow, trzeba było „wyciągać” go z dodatkowego menu. Od teraz aplikacja nie wymaga takiego wysiłku – skrót do spersonalizowanego strumienia muzyki znajduje się już na akranie głównym. To w gruncie rzeczy przycisk przenoszący nas do całego zestawu playlist. Każda charakteryzuje się innym stylem, dlatego jeśli mamy ochotę posłuchać rocka, ale bez wpadania w pop, to jest to możliwe.

Zakładka Flow dostępna jest tylko z poziomu aplikacji mobilnej. Wersja webowa serwisu nie ma na razie zaimplementowanego skrótu do personalizowanych propozycji muzycznych, i nawet sami deweloperzy nie wiedzą, kiedy tam trafi – choć z samych funkcji Flow korzystać niezmiennie można.

Co prawda sam przestałem korzystać z Deezera na początku tego roku, ale humorzastym algorytmom serwisu zawdzięczam kilka ciekawych propozycji muzycznych, na które w Spotify pewnie bym się nie natknął.

Właścicielom serwisu chyba brakuje już pomysłów, żeby zatrzymać przy sobie użytkowników. Wcale bym się nie zdziwił, jeśli usłyszelibyśmy wieści o słabej kondycji francuskiej firmy. Zmiana wyglądu aplikacji mobilnej to chyba za mało, żeby przekonać do siebie nowych słuchaczy.

 

źródło: Deezer przez AndroidPolice