Asystent głosowy Siri będzie się więcej uczyć

Jakie są plany Apple na najbliższą przyszłość można stwierdzić, śledząc zakupy firmy z Cupertino. Ostatni z nich wskazuje, że Tim Cook poważnie myśli o rozwoju asystenta głosowego Siri.

Przejmowanie mniejszych firm i startupów to standardowa procedura wielkich korporacji. Dzięki zakupom, firmy, takie jak Samsung, Microsoft, Google czy właśnie Apple, dostają nie tylko zastrzyk nowej krwi, ale przede wszystkim nowatorskie rozwiązania. Ostatnie nabytki firmy z Cupertino tylko potwierdzają tezę, że zaczyna się poważny wyścig w stronę sztucznej inteligencji.

Zaprezentowana po raz pierwszy wraz z telefonem iPhone 4s asystentka Siri była w swoim czasie przełomem. Potem dołączyły do niej usługi konkurencji (Google Now, Cortana, Amazon Echo) i okazało się, że Siri nie jest wcale tak przełomowym rozwiązaniem. Jednak ostatnie miesiące i premiera Amazon Echo pokazały, że w dziedzinie asystentów głosowych zaczyna się coś zmieniać.

Teraz mamy odpowiedź Apple. Firma właśnie kupiła, za 200 mln dolarów, Turi – spółkę odpowiedzialną za rozwijanie sztucznej inteligencji oraz tzw. uczenia maszynowego. To ostatnie polega na „uczeniu” maszyn nowych rzeczy, czyli w naszym wypadku asystentów głosowych. To jednak nie wszystko. W ostatnim czasie Apple dokonał podobnych zakupów – firma nabyła takie startupy, jak Emotient, Perceptio czy VocallQ. Wszystkie spółki w różnym stopniu zajmowały się SI. Np. Emotient to startup odpowiedzialny za system rozpoznawania emocji na podstawie zdjęć z kamery.

Kroki te pokazują, że w niedługim czasie Siri przejdzie poważne zmiany. Nie spodziewałbym się od razu wprowadzenia języka polskiego do obsługi ;), ale asystent głosowy Apple z pewnością potrzebuje odświeżenia. Być może Apple myśli też bardziej długofalowo, celując w pierwsze próby zastosowania w urządzeniach mobilnych czegoś na kształt sztucznej inteligencji. Na to jednak przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Źródło: GeekWire