Krążą plotki, że Apple naprawi za darmo urządzenia zniszczone przez huragan Harvey

Harvey to jeden z bardziej niszczycielskich żywiołów, jaki pojawił się w Texasie od 1961 roku. Huragan zniszczył wiele domów, spowodował ich zalanie i zmusił ogromną liczbę ludzi do ewakuacji, przez co ponieśli oni niemałe straty, również materialne i finansowe. Z tego powodu, Apple podobno postanowiło… naprawiać za darmo urządzenia zniszczone z powodu Harveya. Oczywiście tylko te z logo nadgryzionego jabłka.

O tym, że Apple pośredniczy w pomocy dla ofiar huraganu Harvey informowaliśmy Was już na początku zeszłego tygodnia. Wygląda jednak na to, że to nie koniec akcji „pomoc-marketingowej”, ponieważ krążą plotki, że producent postanowił udzielić darmowej naprawy posiadaczom iPhone’ów, które zostały zalane z powodu huraganu albo zniszczone podczas ewakuacji. Warto zaznaczyć, że normalnie gwarancja nie obejmuje uszkodzeń spowodowanych zalanień, nawet w przypadku wodoodpornego iPhone’a 7.

Jak donosi portal 9to5Mac, Apple nie potwierdza, jakoby była to oficjalna i zorganizowana akcja na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie tego typu naprawy są organizowane na podstawie poszczególnych przypadków, choć w tej kwestii jeszcze coś może się zmienić.

Podobno tak wygląda dokument, na podstawie którego serwisanci Apple kwalifikują produkty do płatnej lub darmowej naprawy

Warto zwrócić uwagę na fakt, że to nie jedyny ruch jaki wykonało Apple w przypadku huraganu Harvey – oprócz uruchomienia wspomnianego już sytemu dotacji przez iTunes, firma przekazała na zbiórkę charytatywną 2 miliony dolarów. Inne firmy związane z technologią również włączyły się do pomocy – operatorzy Sprint, T-Mobile oraz Verizon oprócz próby szybkiego naprawienia nadajników, zaoferowali poszkodowanym darmowe, nielimitowane usługi na okres kilku dni.

Pamiętajmy jednak, że sprowadzanie huraganu Harvey (i innych tego typu katastrof) do zniszczonych telefonów jest swego rodzaju profanacją – żywioł spowodował co najmniej 43 śmierci i zmusił ponad 40 tysięcy osób, które wciąż muszą przebywać w specjalnie przygotowanych schronieniach, do ewakuacji z domów. Przy tym wszystkim, strata iPhone’a jest wręcz drobnostką – potraktujmy zatem tę sprawę raczej jako ciekawostkę, dzięki której poszkodowani mają (być może) jedną rzecz do załatwienia i opłacenia mniej.

źródło: 9to5Mac (1,2), The Verge
grafika: Pexels