Acer Iconia W500

Acer Iconia może być trudno dostępny („spisek” Apple?)

Acer Iconia W500

Wszystko wskazuje na to, że polityka firmy Apple jest bezlitosna dla konkurencji. Sam Apple jest o krok przed rywalami właściwie na każdym polu (żeby była jasność, nie mam na myśli technologii, ona nie jest wykładnikiem sukcesu). Nawet najwięksi wrogowie „koncernu z Jabłuszkiem” muszą przyznać, że marketing i zarządzanie firmą są niesamowicie wydajne. Pewnie zastanawiacie się, jaki to wszystko ma związek z firmą Acer? Cierpliwości… Wszyscy pamiętamy premierę nowego dziecka Steve’a J. czyli iPada 2 oraz poruszenie jakie wywołało to wśród konkurencji. Jak się okazuje plotki o tym, że Apple zabezpieczył się na wypadek udanego produktu konkurencji są chyba prawdziwe… ale do tego wrócę za chwilkę.

Co do samego Acer’a, serwis BGR (na podstawie raportu Digi Times) twierdzi, że zainteresowanie nową linią tabletów Iconia jest większe niż firma oczekiwała. Co więcej liczba zamówień jest tak duża, że przewyższa ilości komponentów zamówionych przez producenta u poddostawców (niezbędnych do produkcji urządzeń). Podobno głównymi odbiorcami nowych tabletów mają być duże sieci telefonii komórkowej na całym świecie, które mają nadzieję na powiązanie produktów Acer’a z własnymi ofertami mobilnego dostępu do internetu.

Dla przypomnienia, Acer planuje następujące urządzenia:

  • 10-calowy tablet z systemem Windows 7 (ma się pojawić w sprzedaży w połowie marca) – Iconia W500;
  • 10-calowy tablet bazujący na platformie Tegra 2 z Androidem 3.0 (ma się pojawić w sprzedaży pod koniec marca) – Iconia A500;
  • 7-calowy tablet, także bazujący na Androidzie (ma się pojawić w sprzedaży w kwietniu) – Iconia A100

Wedle raportu dostępność jednego z newralgicznych komponentów jakim są ekrany dotykowe jest bardzo mocno ograniczona.

A teraz wracamy do początku, czyli co w tym wszystkim robi Apple? Otóż jak pisałem, firma wydaje się wyprzedzać wszystkich o krok. Nie dość, że pierwsi spopularyzowali ideę tabletu jako urządzenia niezbędnego w nowoczesnym świecie to  jeszcze (poprzez powtórzenie swojej strategii z czasów produkcji pierwszych iPod’ów) zabezpieczyli się na wypadek gdyby któryś z konkurentów pokazał naprawdę liczący się produkt. A jak? Bardzo prosto :-) Zamawiając olbrzymie ilości ekranów dotykowych oraz innych komponentów niezbędnych do produkcji tabletów. W przypadku odtwarzacza iPod, Apple zamówił u dostawców olbrzymie ilości pamięci Flash zapychając linie produkcyjne. Kolejni chętni do produkcji musieli wtedy czekać prawie 6 miesięcy na realizację swoich zamówień i wypuszczenie własnych odtwarzaczy mp3. Podobnie jest teraz. Komponenty produkowane przez różne firmy trafiają w końcu do dużych fabryk w Chinach, Indiach, Wietnamie, itp.. i tam są składane w całość (gotowy tablet Acera czy Apple, laptop z napisem Sony Vaio, itp). Wystarczy wspomnieć o firmie Foxconn, która poza produkcją własną obsługuje także gigantów światowej elektroniki. Ale sam Foxconn nie produkuje ekranów dotykowych. Jeśli Apple faktycznie z góry zamówił ich duże ilości (nie licząc innych komponentów) reszta producentów musi czekać (lub dzielić pomiędzy siebie to co do kupienia zostało)… Im mniejsi tym dłużej. Taka polityka zapewniłaby Apple’owi dodatkowe kilka miesięcy względnej swobody na rynku. Być może dlatego Acer już zaczyna tłumaczyć ograniczoną dostępność swoich produktów. Trudno wymagać od firmy by przyznała, że konkurent znów okazał się szybszy (sprytniejszy)… stąd informacja o wielkim zainteresowaniu i olbrzymiej ilości zamówień.

Tabletowo ma nadzieję, że prawdziwa jest ta druga wersja, tzn. faktyczny zalew zamówień z całego świata. Życzymy wszystkim producentom tabletów sukcesu na miarę iPada/iPada2 i szybkiego wprowadzenia ich produktów do sklepów (w konkurencyjnych cenach!) ;-)