https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7f/Macintosh%2C_Google_NY_office_computer_museum.jpg

Sto lat Macintoshu! Król desktopów obchodzi 34. urodziny

Dokładnie 34 lata temu świat zobaczył pierwszego Macintosha. Był to komputer nad którym pracował specjalny zespół pod kierownictwem Steve’a Jobsa. Wbrew powszechnej opinii nie był pierwszym z graficznym interfejsem użytkownika. Przed Macintoshem uzyskała go Apple Lisa, jednak ze względu na jej cenę, oraz słabą sprzedaż nie przebiła się do szerszej świadomości użytkowników.

Macintosh 128K (zdjęcie na licencji CC-A 2.5; allaboutapple.com; https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Macintosh_128k_transparency.png)

Wizyta w Xerox

Historia Macintosha zaczyna się od wizyty Jobsa w laboratoriach Xeroxa w Palo Alto, jeszcze w 1979 roku. To tam powstały tak udane wynalazki, jak mysz, GUI (graficzny interfejs użytkownika), bez których nie istniałaby współczesna informatyka. Były one jednak tak futurystyczne i przełomowe, że nie zostały zaakceptowane przez kierownictwo firmy. Dlatego też zezwolono na wizytę inżynierów Apple’a i zapoznanie się z efektami prac. Najgorzej na tym wyszedł sam Xerox, firma stała się synonimem kopiarki, choć mogła zdobyć pozycję hegemona na rodzącym się rynku IT.

Wynalazki Xeroxa zostały z niewielkimi modyfikacjami przejęte przez Apple, niektóre z nich udoskonalono, zaś część dodano bezpośrednio w Cupertino (drag&drop). Stały się podstawą systemu Macintosha, który zmienił komputerowy świat.

Ten wspaniały

Sam Macintosh miał w założeniu być tani, prosty i łatwy w obsłudze. Był maszyną typu AiO (all in one), wszystkie podzespoły znajdowały się w obudowie zespolonej z monitorkiem. Sercem komputera był procesor Motorola 68000 pracujący z prędkością 8 MHz. Wyposażono go tylko w 128 KB przylutowanej pamięci RAM co było jego piętą achillesową.  – system po uruchomieniu zabierał większość zasobów. Wbudowany ekran umożliwiał wyświetlenie obrazu w rozdzielczości 512 na 342 punktów (72 ppi) i miał 9 cali. Brzmi to zabawnie, gdy porównamy to do współczesnych komputerów, tabletów czy nawet telefonów. Komputer nie posiadał dysku twardego, obsługiwał jednak 400 KB dyskietki i umożliwiał odtworzenie dźwięków mono.

Macintosh był pierwszym komputerem sprzedawanym z myszką. Wyposażono ją w jeden przycisk, który towarzyszył jej kolejnym odmianom przez kilkanaście następnych lat, prawie do czasów dzisiejszych. Młodsi użytkownicy pewnie nie pamiętają, że jeszcze 10 lat temu by uzyskać prawoklik w MacOS trzeba było wcisnąć równocześnie klawisz Control. Po premierze MacOSX uległo to zmianie, choć jednoprzyciskowe myszki jeszcze przez kilka lat były oferowane z kolejnymi komputerami Apple’a.

System 1

Oprogramowaniem komputera zarządzał nie MacOS a Macintosh System Software w wersji 1.0, w którym znajdowało się już Menu Apple i Finder. To dzięki niemu rozpropagowano ikonki, pulpit, kosz. To w jego systemie okienka programów mogły nakładać się na siebie i mogły pracować równocześnie. Windowsa jeszcze nie było, choć odpowiednie komórki w Microsofcie zdawały sobie sprawę z opóźnienia względem Apple, które określono na lata. Zresztą same prace nad Windows były utrzymywane w wielkiej tajemnicy ze względu na strategiczny sojusz z Apple i przygotowanym na Macintosha oprogramowaniem biurowym. Steve Jobs nie zdawał sobie sprawy, że u swojego boku hoduje firmę, która okaże się jego wielkim rywalem. Za wroga uchodził nie Microsoft a IBM z zapowiadanymi pecetami, które miały zawładnąć światem.

Komputer wyceniono na 2500 $, co było bardzo atrakcyjną ceną, w porównaniu do wcześniej sprzedawanego komputera Apple Lisa, który kosztował 10.000 $ (choć ten zawierał już zewnętrzy dysk twardy o pojemności 5 MB). Gdyby porównać tę wartość do dzisiejszych cen, należałoby to pomnożyć miej więcej trzykrotnie, choć pamiętajmy, że komputer nie był kompletnie nieosiągalny dla przeciętnej amerykańskiej rodziny. Tak, jak dzisiaj iMac Pro. Koszt wydaje się wysoki, choć nie nieosiągalny, dla tych, którzy wymagają dużej mocy i dostępu do najnowszej technologii.

1984

Premierze towarzyszyła gigantyczna kampania reklamowa, do której zaangażowano znanego z „Obcego” czy „Łowcy Androidów” Ridleya Scotta. To on wyreżyserował jedną z najbardziej znanych reklam w historii „Rok 1984”. Porównał w niej nowy produkt Apple’a do człowieka niszczącego ustalony ład, porządek, bezguście, monotonię, beton, które symbolizowały pecety produkowane przez znienawidzony IBM.

Kłopoty Jobsa

Premiera Macintosha przysporzyła jednak wielu kłopotów Jobsowi. Nie pomógł mu sukces komputera i dość dobre przyjęcie na rynku. Wrażenie, jakie zostawił po sobie było fatalne. Uchodził za megalomana, wyzyskiwał pracowników, był opryskliwy, nie znosił sprzeciwu. Uważał się niemal za proroka, choć firma była skłócona jak nigdy, a tworzący ją ludzie skonfliktowani do granic możliwości. Do tego dochodziły prywatne problemy rodzinne i niechęć uznania ojcostwa własnej córki. Ewidentnie nie wyczuł chwili, przestał radzić sobie z zainteresowaniem i dociekliwością mediów, które coraz bardziej drążyły meandry jego życia prywatnego. Nie był w stanie zrozumieć tego, że informacje o jego kłopotach osobistych wpływają na kurs giełdowej korporacji. Musiał więc odejść, będąc zwolnionym przez człowieka, którego sam zatrudnił do zarządzania firmą.

Dziś Apple odeszło od nazwy Macintosh. Produkuje komputery, które nazywa po prostu Mac. Sama nazwa pozostała jednak w świadomości wielu użytkowników, którzy Macintoshem określają każdy komputer od Apple.

Bezpośrednimi następcami, które kultywują tradycje pierwszych Macintoshy są dziś biurkowe iMaki. Podobnie jak pierwowzór zbudowane są wg filozofii „zamykamy wszystko w jednej obudowie”, wliczając w to ekran.  I dajemy to, co mamy najbardziej wydajne i najlepsze. Zupełnie, jak w pierwszych Macintoshach.