Samsung QLED 8K Q900R (fot. Samsung)

8K od Samsunga dotarło do Polski – ile zapłacimy za nowy telewizor QLED?

W zeszłym tygodniu w Warszawie miała miejsce oficjalna prezentacja nowego telewizora Samsunga – modelu QLED Q900R, charakteryzującego się oszałamiającą rozdzielczością 8K. Firma postanowiła przygotować z tej okazji duże wydarzenie. Była ścianka z czerwonym dywanem, mnóstwo znanych gości, a całą premierę poprowadziła przebojowa i ceniona prezenterka – Grażyna Torbicka.

To wydarzenie o tyle istotne, że Samsung wykonuje kolejny krok naprzód. Chociaż początkowo miałem pewne wątpliwości, czy zauważę różnicę w jakości obrazu pomiędzy 4K a 8K, to fragmenty filmów całkowicie mi te wątpliwości rozwiały. Tak, jest zauważalnie ładniej, ostrzej, dostrzegalnie więcej szczegółów i widać to już na pierwszy rzut oka. Strażnicy Galaktyki w rozdzielczości 8K niemal zwalają z nóg, a futro „Rocketa”, bardziej znanego jako królika, jeszcze nigdy nie było tak wyraźne. Mogliśmy się tego spodziewać, zatem przejdźmy do konkretów.

Grażyna Torbicka i Tomasz Raczek (fot. Samsung)

Modele 75″ i 65″ są już dostępne w przedsprzedaży (od 16 do 30 listopada), a wysyłka tych urządzeń nastąpi najwcześniej w grudniu. Ja z kolei widziałem 85-calowy model Q900R, zdolny do wyświetlenia 33 milionów pikseli. Dla porównania, rozdzielczość Full HD to raptem dwa miliony pikseli, wiec przepaść widzimy tutaj aż szesnastokrotną. Do tego mamy bardzo głęboką czerń, niesamowite kolory i kapitalny wygląd. I choć rzucam raczej ogólnymi stwierdzeniami, to pod względem jakości obrazu trudno coś najnowszemu telewizorowi Samsunga zarzucić. To istny majstersztyk. A jeżeli ktoś zdecyduje się taki sprzęt zamówić już teraz, to w cenie otrzyma transport, montaż i instalację, a także właściwą kalibrację. Do tego, w ramach promocji, kupimy za 1 zł specjalny uchwyt na ścianę.

Oczywiście, model QLED Q900R to nie tylko bardzo wysoka rozdzielczość. Producent postanowił zadbać o to, by telewizor zdolny był skalować obraz z niższych rozdzielczości, czego zasługą jest specjalny procesor „Quantum” i algorytmy sztucznej inteligencji. Podczas prezentacji zobaczyliśmy, jak materiał w rozdzielczości Full HD znacznie zyskuje na ostrości i jakości, bez żadnych dostrzegalnych artefaktów. Oczywiście to odpowiednio zrealizowana prezentacja. Ciekaw jestem, co będzie w przypadku dowolnie wybranych materiałów. Sztuczna inteligencja wspomaga także dźwięk, a ponadto, pozwala za pomocą telewizora, sterować pozostałymi sprzętami domowymi od Samsunga.

Na Samsungową premierę przybyło mnóstwo gości (fot. Samsung)

Telewizor korzysta z rozszerzenia One Connect, obsługuje technologię HDR10+ i, według producenta, zdolny jest do pokrycia 100% powierzchni barwowej DCI-P3. Czy rzeczywiście tak jest, pokażą niezależne testy. Subiektywnie rzecz ujmując, to kawał dobrego sprzętu. Ile kosztuje takie cacko? Na ten moment model 75″ dostępny jest za 29999 zł. Wersję 65-calową wyceniono aż na 10 tysięcy złotych mniej. Musicie przyznać, że jak na taką nowość, nie są to szczególnie wygórowane kwoty.

Grażyna Torbicka świetnie sobie poradziła na scenie, przeprowadzając wywiad m.in ze znanym krytykiem filmowym i publicystą – Tomaszem Raczkiem. Pan Tomek nie ukrywał swojego zachwytu nad rozdzielczością 8K, a jak sam przyznał, jest wielkim fanem technologicznych nowości i stale pędzącego rozwoju jakości obrazu.

85″ wydawało się na tej sali malutkie, ale to prawdziwy olbrzym (fot. Samsung)

Cieszę się, że mogłem zobaczyć ten telewizor na własne oczy i przekonać się, że rodzielczość 8K to nie tylko marketingowe hasła dla największych maniaków, a realny i widoczny krok naprzód. To dobry, atrakcyjnie wyceniony sprzęt. Pytanie zatem, czy faktycznie potrzebujemy 8K już teraz? Według mnie niekoniecznie, ale rynek to zweryfikuje. Z pewnością klientów nie zabraknie. Dowiedziałem się także, że duża część „hollywodzkich” produkcji jest już nagrywana kamerami 8K, co pozwoli w szybki i sprawny sposób zaoferować wystarczająco wysoką jakość na premierę tego urządzenia. A jak pomyślę o nowych Avengersach w takim 8K, to aż nie mogę się doczekać zbierania mojej szczęki z podłogi.

Jakość w naszych domowych telewizorach dalece już wyprzedziła to, co widzimy w kinach. Właśnie, a propos kin… w zeszłym roku byłem w Seulu w ultranowoczesnym kinie 4K, które zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Chciałbym, żeby w Polsce takie kina stały się popularne. Ale to dalej 4K, a tutaj mówimy już o kolejnym przystanku w pogoni za jakością obrazu. Czekam z niecierpliwością na to, co pokaże konkurencja i mam nadzieję, że już niedługo sami sprawdzicie, jak wygląda 8K. Tymczasem zapraszam Was do komentowania. No i do zapoznania się z tekstem Michała, który w bardzo fajny sposób opisuje jakość 8K w dobie jeszcze niewykorzystanego potencjału 4K.