Google przyciska producentów smartfonów, by zapewniali dwuletnie aktualizacje systemu Android

W ubiegłym tygodniu Google ogłosiło, że zmieni sposób, w jaki zarabia na systemie Android w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Okazuje się, że czekają nas nie tylko podwyżki cen smartfonów. Sprawa może przybrać pozytywny obrót na innym polu – producenci będą zobowiązani umową, by dostarczać regularne aktualizacje swoich urządzeń.

Oczywiście najbardziej kontrowersyjnym zapisem umowy między Google a jednym z producentów smartfonów, do której dotarła redakcja The Verge, była informacja o wysokości opłaty za udostępnienie pełnego Androida, sięgające 40 dolarów za każdą sprzedaną sztukę telefonu. Kontrakt ten zawiera również inne, nie mniej interesujące szczegóły.

Zgodnie z umową, producenci zobowiązują się aktualizować swoje urządzenia co najmniej raz na 90 dni i muszą to robić przez co najmniej dwa lata po wprowadzeniu sprzętu na rynek. Przypominam, że umowa ta tyczy się urządzeń obecnych na rynku w granicach EOG, co może oznaczać, że od teraz europejskie smartfony z Androidem będą sprzętami z zapewnioną, obligatoryjną regularnością dostarczania poprawek bezpieczeństwa.

90 dni to nie tak dużo – wszak wystarczy aktualizacja raz na trzy miesiące i temat z głowy, ale doskonale wiemy, że niektórzy producenci mają problem nawet i z takim tempem wydawania aktualizacji. Nowe zasady wchodzą w życie 31 stycznia 2019 roku. Jeżeli producent będzie je notorycznie ignorował, może stracić certyfikat Google, co ostatecznie mogłoby doprowadzić do wypchnięcia takiej firmy poza nawias smartfonowego biznesu.

https://www.tabletowo.pl/2017/02/06/gms-smartfony-bez-certyfikatu-google/

Istnieje jednak jedna furtka, która umożliwia producentom uchylić się od powyższego obowiązku – jeśli urządzenie nie sprzeda się w liczbie większej niż 100000 sztuk, to jego wydawca jest zwolniony z dwuletniego okresu wsparcia. Takim smartfonem jest na przykład Essential Phone (którego producent w gruncie rzeczy jest wzorem w szybkim aktualizowaniu sprzętu).

Więksi producenci zyskują już powoli pewną płynność w wydawaniu comiesięcznych aktualizacji zabezpieczeń, ale niektórzy mają z tym poważne problemy. Groźba utraty certyfikatu Google, a co za tym idzie – dostępu do sklepu Google Play i innych usług giganta z Mountain View na własnych urządzeniach, może zdopingować pewne firmy do przyłożenia się do aktualizacji.

Koniec końców może się okazać, że choć za smartfony z Androidem zapłacimy w przyszłym roku więcej (co nie jest jeszcze do końca takie pewne), to jakość opieki producentów nad sprzedanymi urządzeniami wzrośnie – a to dość pozytywna wizja.

 

źródło: The Verge przez Android Authority