Smartfon z klapką i podwójnym aparatem – czegoś takiego jeszcze nie było. Ale będzie, od Samsunga

W przypadku smartfonów producenci mają tak szerokie pole do popisu, że ogranicza ich jedynie wyobraźnia projektantów. Telefony z klapką już dawno temu odeszły do lamusa, ale Samsung cały czas, przynajmniej raz do roku, wypuszcza jeden taki sprzęt. Koreańczycy nie zrezygnują z tej tradycji – niedawno na horyzoncie pojawił się kolejny tego typu model. Ten konkretny będzie jednak wyjątkowy, ponieważ zaoferuje podwójny aparat. I to nie byle jaki.

Chociaż sam uwielbiałem telefony z klapką, to nigdy chyba nie zrozumiem, jak można chcieć używać smartfona z klapką. Głównie dlatego, że tego typu konstrukcja jest wręcz monstrualnych rozmiarów, a mimo to dotykowy ekran ma niewiele ponad 4 cale. Na myśl przychodzą mi skojarzenia z Motorolą RAZR2 V8, która nie odniosła spektakularnego sukcesu, jak RAZR V3, i która również była prawdziwą kobyłą.

Chętnych na smartfon z klapką cały czas jednak nie brakuje, więc Samsung przynajmniej raz do roku wypuszcza na rynek jedną taką konstrukcję. I to nie byle jaką, ponieważ za każdym razem model z serii SM-Wxxxx wyposażany jest w najlepsze z możliwych podzespoły. Szczerze mnie to dziwi  ponieważ nie wyobrażam sobie, jak można w takim przypadku wykorzystać choćby pełnię mocy procesora, ale widać producent nie ma takich rozterek.

Jeszcze w tym roku możemy spodziewać się premiery Samsunga SM-W2019, który powinien czerpać pełnymi garściami ze specyfikacji flagowych Galaxy S9+ i Galaxy Note 9. Największą atrakcją tego modelu będzie jednak aparat, ponieważ zostanie on wypasiony w podwójny moduł, najpewniej o identycznych parametrach jak ten ze wspomnianych powyżej smartfonów z serii Galaxy S i Galaxy Note.

Samsung już w zeszłym roku wysoko zawiesił poprzeczkę, ponieważ wyposażył SM-W2018 w pojedynczy aparat ze zmienną przysłoną f/1.5-f/2.4. Co więcej, rozwiązanie to dopiero później trafiło do flagowca z serii Galaxy S, więc model ten był naprawdę wyjątkowy.

Smartfony z klapką od Samsunga nie należą do najtańszych, a mówiąc wprost – są cholernie drogie. Kiedyś jednak obiło mi się o uszy, że część zysków ze sprzedaży urządzeń z linii SM-Wxxxx przeznaczana jest na jakiś szczytny cel, więc być może to jest jednym z głównych powodów, dla których producent cały czas wypuszcza na rynek tego typu konstrukcje.

Jako że SM-W2018 zadebiutował w grudniu 2017 roku, to premiery SM-W2019 najprawdopodobniej możemy spodziewać się jeszcze w tym roku.

*Na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy Note 9 (pod linkiem znajdziecie jego recenzję, przygotowaną przez Kasię)

Źródło: Weibo przez Slashleaks