fot. pixabay.com

Konferencja Future of Search za nami. Co nowego będzie się działo w wyszukiwarce Google?

O dwudziestych urodzinach domeny Google informowaliśmy Was już ponad rok temu. Czas szybko płynie, a legendarna przeglądarka rozwija się w równie zastraszającym tempie. Wczoraj w San Francisco odbyła się niewielka konferencja Future of Search. Jesteście ciekawi, co nowego będzie się działo u giganta z Mountain View?

Na konferencji, zgodnie z jej nazwą, omówiono przyszłość wyszukiwarki Google. W ramach Future of Search wspomniano o kilku nowościach, a wśród nich…

Google Discover

Dotychczas strona główna Google była raczej minimalistyczna – ot, logo, panel wyszukiwarki i kilka zakładek. Deweloperzy planują odmienić ten stan rzeczy, a w każdym razie w obrębie wersji mobilnej. Jak przekonuje Google, jedno na osiem wyszukiwań w miesiącu się powtarza – użytkownicy wracają do wyszukiwania informacji na dany, interesujący ich temat. Z tego powodu, wyszukiwarka będzie wyposażona w nową funkcję – Discover. Tak naprawdę to nowa nazwa znanej już aplikacji Google Feed, która zostanie niejako zaimplementowana w mobilnej wersji przeglądarki.

Przypominanie poprzednich wyszukiwań

Ta zmiana jest tak naprawdę prawdziwym efektem zwrócenia uwagi na powtarzalność wyszukiwań. Google ma już niedługo rozpoznawać powtórne wyszukiwania i przypominać w takich sytuacjach, w które podstrony weszliśmy ostatnio poszukując danej informacji. Oprócz tego, wyszukiwarka podpowie, gdzie można dalej czytać na ten temat na podstawie innych użytkowników.

Ta funkcja bardzo mi się podoba, bo niejednokrotnie wracam do danego wyszukiwania po długim czasie i mam problem z odnalezieniem pierwotnej informacji, ale z drugiej strony jest smutnym uświadomieniem nam tego, jak dużo Google wie na temat historii naszej przeglądarki ;)

Dynamic Organization

Kolejną nowością jest funkcja, którą można byłoby przetłumaczyć jako Dynamiczna organizacja. Ponownie wracamy tutaj do faktu, że Google doskonale wie, czego szukamy – nierzadko nawet wtedy, kiedy jeszcze sami nie jesteśmy tego świadomi. Używając przykładu giganta z Mountain View – osoby wpisujące w wyszukiwarkę mops mają na myśli jakieś informacje na temat tej rasy lub ewentualnie… jakieś znane mopsy. Osoby wyszukujące informacji na temat raz długowłosych, jak chociażby Yorkshire Terrier, prędzej czy później poszukują informacji na temat dbania o ich sierść.

Jaki z tego wniosek? Wyszukiwarka dowie się, co nas interesuje, jeszcze przed nami, a potem zagreguje wszystkie informacje w kilka podstron i wyświetli je nam u samej góry. Piękne czy straszne?

Collections

Kolejna funkcja wydaje się wręcz nawiązywać do portalu Pinterest. Celem Kolekcji jest zbieranie poszczególnych wyników wyszukiwań, grupowanie ich i zapisanie na później. Oprócz tego, że będziemy mogli robić to samodzielnie, wyszukiwarka sama podpowie, co pasowałoby do danego zestawu.

Stories

Spokojnie, to nie kolejny przejaw snapczatyzacji świata. Google chce, aby sztuczna inteligencja generowała treści zebrane w sposób znany ze Snapchata właśnie, które zbudowane będą z artykułów, obrazów i filmów opartych na danym wyniku wyszukiwania. Deweloperzy chcą zacząć od celebrytów – o ile dobrze rozumiem, wpisanie danego pseudonimu artystycznego spowoduje wyświetlenie odpowiedniego agregatu treści na temat danej osoby. A w każdym razie taką mam nadzieję, bo kolejnej powielonej funkcji chyba nie potrzebujemy.

Zdjęcia Google w duecie z Obiektywem Google

Wydaje mi się, że Obiektywu Google nie trzeba przedstawiać nikomu – chociażby dlatego, że przypominałem o nim wczoraj przy okazji kolaboracji Snapchata z Amazonem. Teraz aplikacja ma zostać zintegrowana z wyszukiwarką obrazu. Jednym z przykładem zastosowania takiej funkcji ma być zaznaczenie odpowiedniej dla danego wyszukania książki w biblioteczce. Oczywiście tej biblioteczce, na którą celujecie aparatem swojego smartfona.

To by było na tyle, jeżeli chodzi o przedstawione przez wielkiego G nowości. Część z nich wchodzi do użytku już teraz, a część pojawi się dopiero za kilka tygodni. A nam, jak zwykle, nie pozostaje nam nic innego, jak zapoznać się z nimi i uzbroić w odrobinę cierpliwości.

źródło: TechCrunch