fot. GET

Czy ładowanie drona w locie to przyszłość?

Baterie w dronach zawsze były naszą bolączką. Nie wyobrażamy sobie profesjonalnego droniarza na planie filmowym, który nie ma ze sobą styropianowego pudła z zestawem baterii. Rosyjska firma GET sądzi, że przyszłością dronów jest ładowanie w powietrzu. Co ciekawe, pokazali nam jak to działa na filmie.

Rosyjska firma GET (Globl Energy Transmission) zajmuje się tworzeniem indukcyjnego systemu ładowania dronów, który może wysyłać energię do kilku maszyn jednocześnie bez potrzeby sprowadzania ich na ziemię. Projekt firmy wydaje się dość prosty: jest nim sześciokątna rama drutów ustawionych na słupach. Całość ma średnicę około 10 m, a z wyglądu przypomina szkielet większego namiotu.

Proces ładowania wygląda następująco: dron wlatuje w środek okablowanego sześciokąta i otrzymuje zastrzyk energii. Dokładnie 12 kilowatów mocy, co dla sporego 8-wirnikowca oznacza, że 6 min ładowania daje nam 25 min lotu. System został opracowany, tak, aby w razie potrzeby można go było przenieść.

Firma w swoich konstrukcjach widzi przyszłość misji dalekiego zasięgu. Stacje ładowania miałyby się znajdować w odległości kilku kilometrów od siebie. Dron zatrzymywałby się na kilka minut nad konstrukcją, a potem ruszałby w kierunku następnej. Oczywiście wszystko bez lądowania.

Nietrudno dostrzec, że to nie jest rozwiązanie przeznaczone dla dronów konsumenckich. Może być jednak wykorzystane przez wojsko albo inne służby porządkowe. Jednym ze sposobów wykorzystania tej technologi jest stały monitoring i patrolowanie konkretnych obszarów. Dron zrobi pętlę nad terenem firmy, po czym wróci na moment ładowania.

Poniżej film prezentujący ze strony producenta:


Konkurencją dla tego rozwiązania są firmy takie jak BShark, które długotrwałe loty dronami chcą osiągnąć przy zastosowaniu paliw alternatywnych takich jak wodór. GET widzi jednak swoją szansę w ładowaniu sprzętu bez lądowania.

Dobrze wiem, że to nie jest rozwiązanie, jakie można mieć na myśli, słysząc o ładowaniu dronów w powietrzu. Szczerze mówiąc, nie za bardzo wiem, na co liczyłem. No bo jak wygodniej można by było ładować takie sprzęty?

Źródło: newatlas.com