Piękno stabilizacji, czyli parę słów o gimbalach dla smartfonów

Właśnie wyjeżdżacie na wakacje. W kieszeni akurat macie wyższej jakości smartfona, ale pomimo jego optycznej stabilizacji obrazu, nadal są pewne wątpliwości, co do jego funkcjonowania w bardziej ekstremalnych warunkach. Martwi rwące wideo i wyczuwalne trzęsienie rąk nagrywającego. Tu z pomocą przychodzą proste, acz genialne urządzenia w postaci gimbali. Co to jest i który z nich zabrać na wakacje?

Kamerki w telefonach przeszły naprawdę długą drogę. Początkowo nikt nie patrzył na nie poważnie i stanowiły one raczej zwykły dodatek, coś niepotrzebne do pełnego szczęścia. Z kolei we współczesnych smartfonach to jeden z bardzo kluczowych elementów, a i przeżył on całą masę ogromnych usprawnień. Jeszcze niedawno normą było zabieranie ze sobą aparatu na wakacje. Dziś z kolei wystarczy zaopatrzyć się w porządny powerbank do swojego podręcznego urządzenia i to w zupełności wystarczy do wykonania przepięknego albumu. Obecne telefony to recepta na prosty, a zarazem szybki sposób uwiecznienia całej masy cudownych chwil.

Jednak tendencja tworzenia materiałów foto-wideo przy pomocy aparatu w smartfonie nie dotyczy tylko turystów. Gdybyście pojechali teraz na jakiś większe targi elektroniczne, to moglibyście zostać lekko zaskoczeni. Duża liczba dziennikarzy czy twórców wideo nie przechadza się po halach z całą ekipą produkcyjną. Zamiast tego zwykle trzymają oni w ręku gimbala, a w uchwycie wybrany model spośród całej masy dostępnych na rynku flagowych telefonów. Relacje wideo nie straciły przy tym zbyt wiele na jakości, a dla nagrywającego minimum sprzętu jest piekielnie komfortowe. Chyba w końcu dożyliśmy czasów, gdzie amatorskie czy półprofesjonalne wideo tworzy się już nie przy pomocy pełnowymiarowych kamer, a urządzeń z naszych kieszeni.

źródło: fstoppers.com

Gimbal lekiem na całe trzęsące się zło

Kluczem do stosunkowo profesjonalnego wyglądu naszych nagrań jest wspomniany gimbal. Tylko co to w ogóle jest? Gdybym miał określić ten gadżet jednym słowem, to powiedziałbym, że mamy do czynienia z najzwyczajniejszym stabilizatorem. Przy pomocy specjalnych silniczków elektrycznych, gimbal zapewnia stabilizację od 1 do 3 osi… i w sumie to tyle. Sprzęt ten można oczywiście sparować ze swoim smartfonem, by zyskać dodatkowe funkcje. Trzeba jednak pamiętać, że najważniejszym zadaniem tychże urządzeń jest ciągłe utrzymywanie telefonu w jednej wybranej pozycji. W końcu dobra stabilizacja jest kluczem do zachowania iście filmowej i przyjemnej dla oka jakości.

Różnice między materiałami nagranymi z gimbalem i bez niego są znaczące, przynajmniej jeśli mówimy o amatorskim czy półprofesjonalnym użytkowaniu. Ten prosty gadżet znacznie podnosi jakość naszej produkcji i dzięki temu filmiki wyglądają, jakby były kręcone drogim, specjalistycznym sprzętem. Zresztą najlepiej będzie, jeśli sami zobaczycie przykłady. Może nie nakręciłem ich własnoręcznie, ale tak czy siak prezentacje te w zupełności oddają naturę tychże cudownych akcesoriów.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że gimbale nie należą do zabawek szczególnie tanich. Ceny przyzwoitych modeli zaczynają się od 360 złotych. DJI Osmo Mobile 2 jako flagowy sprzęt z tej kategorii kosztuje aż 650 złotych, podczas gdy wartość takiego Zhiyun Smooth 3 sięga nawet tysiąca złotych. Jeśli kupujecie gimbala z myślą o filmikach z wakacji, to spokojnie możecie sięgnąć po tańsze rozwiązania. Jednak gdy celujecie w wykorzystanie swojego smartfona w bardziej ambitnych celach, to jak widać górna półka wymusi porządne opróżnienie portfela.

Poniżej pozostawię też kilka wybranych przeze mnie typów gimbali. Nie tylko mogą one zaoferować wysoką jakość samej stabilizacji, ale też mają w swoim zanadrzu kilka całkiem przydatnych funkcji.

Zhiyun Smooth Q – najtańszy, stosunkowo prosty, ale przy tym bardzo dobrze spełniający swoje zadanie gimbal. Jego funkcjonalność została ograniczona do minimum, ale swoje główne zadanie spełnia w zupełności

Zhiyun Smooth Q znajdziecie w ofercie Media Expert

FeiyuTech Vimble 2 – nieco droższa, ale też i naszpikowana nieco większą ilością funkcji propozycja. Wygodny, z pojemnym akumulatorem i świetnym trybem motion control.

DJI Osmo Mobile 2 – chyba najbardziej popularny model, ale to nie powinno być większym zaskoczeniem.. Oferuje on w końcu bardzo wysoką jakość stabilizacji, a przy tym dokłada całe garści różnych funkcjonalności – w tym świetne timelapsy oraz tryb śledzenia ruchomego obiektu.

DJI Osmo Mobile 2 znajdziecie w ofercie Media Expert

Zhiyun Smooth 3 – jak na razie flagowiec wśród gimbali, choć z delikatnie nieudaną aplikacją. Poza tym ciężko jednak doszukać się w nim większych wad, stąd też jego pojawienie się w tym tekście.

Na co uważać?

Zakup samego gimbala nie jest prostą operacją, bo każde z tych urządzeń ma różniącą się specyfikę budowy oraz pewne możliwości fizyczne. Zanim zamówicie któryś z wymienionych wyżej modeli, sprawdźcie wpierw, czy jest on kompatybilny z posiadanymi smartfonami. Nie mówimy tu tylko i wyłącznie o wymiarze, ale też o wadze telefonu. W końcu silniczki elektryczne też mają swoje granice i przy przekroczeniu dopuszczalnego ciężaru, sama stabilizacja może ulec znacznemu pogorszeniu.

Gimbale to urządzenia elektroniczne, bo utrzymanie smartfonu w jednej pozycji wymaga odpowiedniego zasilania. Stąd też warto przy zakupie tego gadżetu spojrzeć na pojemność akumulatora. Tego typu sprzęt powinien spokojnie kręcić materiały przez około 5-6 godzin, ale jeśli myślimy o dłuższym użytkowaniu, to warto zaopatrzyć się w jakieś zapasowe akumulatorki.

Polecam także spojrzeć na wagę samego gimbala. Przydałoby się, żeby urządzenie było jak najlżejsze, bo długoterminowe nagrywanie potrafi strasznie zmęczyć rękę po jakimś czasie. Na chwilę obecną producenci nie wymyślili sposobu na oburęczny chwyt, więc problem ten będzie nam jeszcze towarzyszył przez jakiś czas.

źródło: gizmochina.com

Gimbale? A dla kogo to?

Gimbale to specyficzny sprzęt dla odpowiedniej grupy odbiorców. Jeśli naprawdę nie zależy nam na poprawieniu wideo ze swoich wakacji, to równie dobrze możemy sobie odpuścić zakup tego gadżetu. W prostszych scenariuszach zwykła, optyczna stabilizacja obrazu w zupełności sobie poradzi i to bez wspomagających akcesoriów.

Niemniej jednak, jeśli planujecie wyprodukować nieco ambitniejszy film wspominkowy, albo po prostu tworzycie jakieś amatorskie czy półprofesjonalne materiały przy pomocy smartfona, to zaopatrzenie się w dobrego gimbala będzie obowiązkiem. Wbrew pozorom wydatek tych kilkuset złotych jest w zupełności rekompensowany przez cudną stabilizację wideo. To niewielka cena za profesjonalnie wyglądające nagrania… nawet w wymagających, sportowych warunkach.

Przymierzacie się do zakupu gimbala? Macie już ten gadżet? Widzicie dla niego zastosowanie i ogólną rację bytu? Może macie też jakieś alternatywne propozycje dla pokazanych nieco wyżej urządzeń? Jak zawsze zapraszam do dyskusji w komentarzach!

zdjęcie główne: youtube.com

_

Wpis pochodzi z naszego Wakacyjnego Niezbędnika Gadżetowego, który możecie pobrać w formie PDF-a przechodząc do tego wpisu.