Aż za mocne: w USA Samsungi wysyłały prywatne zdjęcia kontaktom z książki telefonicznej, bez wiedzy użytkowników

Niby jesteśmy świadomi tego, że potencjalnie wszystko, co mamy zgromadzone na naszych komputerach czy smartfonach trzeba traktować jako coś, co może zostać upublicznione, ale zagrożenie to przeważnie jest przez nas bagatelizowane lub kwitowane krótkim „Mi się to nie przydarzy – ja potrafię się chronić”. Może i tak, ale jak pokazuje historia ze Stanów Zjednoczonych, czasem wystarczy pozwolić na zaktualizowanie zwykłej aplikacji systemowej obsługującej SMS-y. A następnie odbierać wiadomości od znajomych z pytaniami, dlaczego wysyłamy im dziwne, prywatne zdjęcia.

Tak, smartfony Samsunga w Stanach Zjednoczonych wysyłały zdjęcia ich użytkowników na numery telefonów z książki telefonicznej bez pytania właścicieli o zgodę. Tak, to aż śmieszne.

Źródłem problemu jest najprawdopodobniej aplikacja Samsung Messages, odpowiadająca za odbieranie i wysyłanie wiadomości SMS i MMS. Niedawno została zaktualizowana, i najwyraźniej właśnie ta „aktualizacja” przynosi więcej szkody niż pożytku.

Co ciekawe, wydaje się, jakoby sprawa nie dotyczyła innych modeli smartfonów jak tylko Samsungów Galaxy S9, S9+ i Galaxy Note 8. Dodatkowo większość zgłoszeń pochodzi od osób, które używają tych flagowych modeli w sieci T-Mobile. Operator ten niedawno testował nową formę przekazywania wiadomości RCS. Niektórzy łączą te fakty, ale na obecnym etapie trudno czemuś arbitralnie zaprzeczyć lub z całą pewnością potwierdzić.

Za problem odpowiedzialny mógłby być T-Mobile, ale operator zrzuca winę na Samsunga

Samsung jest już świadomy tych dziwnych incydentów i pracuje nad rozwiązaniem problemu.

„Jesteśmy świadomi sytuacji i analizujemy zgłoszenia, które napływają do nas w związku z tą sprawą. Dział techniczny podejmuje działania w celu jej wyjaśnienia.”

Czy powinniśmy zacząć obawiać się o własne prywatne zdjęcia?

W tym miejscu wypadałoby nieco ostudzić emocje – nic nie wskazuje na to, żeby nasze „tajne fotki” miały być rozsyłane do naszych znajomych lub kontaktów biznesowych. Nie dość, że tego typu przypadki odnotowano tylko w Stanach Zjednoczonych, to nie jest to powszechna usterka, gdyż tylko część z osób, które zainstalowały aktualizację Samsung Messages zgłaszają jakiekolwiek problemy.

Oczywiście nic nie przeszkodzi zabezpieczyć się na zapas. W tym celu możemy ograniczyć uprawnienia aplikacji Wiadomości na naszych smartfonach, blokując jej dostęp do plików z poziomu Ustawień. Zawsze można też sprawdzić bilingi usług telekomunikacyjnych – zwykle możemy je przeglądać na stronach swoich operatorów, po uprzednim zalogowaniu się na swoje konto abonenta. Wtedy należałoby szukać podejrzanych MMS-ów, których nie wysłaliśmy my, a niepokorna aplikacja.

Nie podnosimy więc alarmu, ale sygnalizujemy, że tego typu niepokojące zdarzenie miało miejsce za Wielką Wodą. Warto być wyczulonym na tego typu sygnały.

Dodatkowo, mnie osobiście różne wpadki Samsunga śmieszą nieproporcjonalnie do ich rangi, więc nie mogłem powstrzymać się przed poinformowaniem Was o kolejnej z nich ;)

[AKTUALIZACJA]

Głos w sprawie zajął rzecznik prasowy Samsunga w Polsce – Olaf Krynicki. Zgodnie z jego komunikatem, wykluczono możliwość wystąpienia usterki po stronie aplikacji lub sprzętu. Interesujące.

Jest też oficjalne stanowisko Samsunga, które cytujemy w całości poniżej:

“Samsung wnikliwie weryfikował temat przez ostatnie kilka dni. W wyniku naszych ustaleń nie stwierdzono żadnych usterek, zarówno od strony sprzętu jak i oprogramowania, które mogą mieć związek z omawianym przypadkiem. W skali globalnej nie odnotowaliśmy podobnych doniesień ze strony użytkowników, jednak będziemy kontynuować działania w celu wyjaśnienia sprawy.”
– Olaf Krynicki, rzecznik prasowy Samsung Polska

źródło: Samsung przez TechCrunch i Niebezpiecznik