Recenzja LG G7 ThinQ – ubolewam, że szeroki kąt przestał być „ultra”

Działanie, oprogramowanie

Pamiętacie sytuację z zeszłego roku, kiedy to debiutujący na rynku LG G6 działał dzięki procesorowi sprzed roku? W przypadku G7 ThinQ ten błąd na szczęście nie został popełniony, dzięki czemu mamy pełnoprawnego flagowca od koreańskiego koncernu. Za jego pracę odpowiada Snapdragon 845 z Adreno 630 przy współpracy z 4 GB RAM-u. Swoją drogą, szkoda, że do Polski trafił słabszy wariant G7 ThinQ – warto bowiem pamiętać, że na świecie jest jeszcze jedna wersja modelu – z 6 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej.

Mimo wszystko jednak G7 ThinQ nie może mieć żadnych kompleksów – działa dokładnie tak, jak tego oczekujemy od sprzętu tej klasy. Codzienne korzystanie z tego smartfona jest przyjemnością. Nie ma momentów, w których zawodzi; wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. Aplikacje otwierają się szybko, przełączanie się pomiędzy nimi jest płynne, nie ma też mowy o zamulaniu animacji systemowych. Całość działa po prostu dobrze, co zresztą potwierdzają wyniki w testach syntetycznych (których ja, jak już wiecie, wcale fanką nie jestem).

LG G7 ThinQ w benchmarkach:

AnTuTu: 228272
GeekBench 4:
single core: 2420
multi core: 8760
3DMark:
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 57 352

Powyższe wyniki nie powinny pozostawiać złudzeń – z nawet najbardziej wymagającymi grami testowany dziś smartfon nie ma najmniejszych problemów. Potwierdził to w moim standardowym zestawie tytułów, do których należą takie gry, jak: Asphalt 8: Airborne, GTA: San Andreas czy Real Racing 3. Jeśli macie propozycje gier z wymagającą grafiką, które ten zestaw mogą rozszerzyć, dajcie znać w komentarzach!

Standardowo już zerknijmy na listę opcji dodatkowych, które znajdziemy w ustawieniach smartfona:

  • oszczędzanie danych komórkowych przez uniemożliwienie odbierania i wysyłania danych w tle (można zdefiniować reguły dla poszczególnych aplikacji),
  • czarna lista numerów, filtr cyfr (blokowanie połączenia na podstawie cyfr na końcu lub na początku numeru), odrzucanie połączeń z numerów prywatnych,
  • gesty: odbierz połączenie przez przyłożenie telefonu do ucha, wycisz połączenie obracając telefon,
  • udostępnianie ekranu (mirroring),
  • MirrorLink,
  • LG AirDrive: udostępnianie i zarządzanie multimediami z telefonu na komputerze – wystarczy pobrać program LG Bridge i skorzystać z tego samego konta LG, co na smartfonie,
  • drukowanie bezprzewodowe,
  • alert flesza podczas połączenia przychodzącego – dioda miga w rytm dzwonka; jest też standardowa dioda powiadamiająca,
  • siła wibracji może być inna dla dotknięcia, powiadomienia i połączenia przychodzącego; można wybierać pomiędzy sześcioma różnymi stylami wibracji,
  • ukrywanie aplikacji na ekranie głównym – biorąc pod uwagę, że nie ma tu szuflady aplikacji (app drawera), ukrywanie nieużywanych programów może się okazać nieocenione w przypadku, gdy nie chcemy “zaśmiecać” sobie poszczególnych ekranów,
  • Smart Bulletin: wydarzenia z kalendarza na bieżący dzień, licznik kroków, context awareness, notatka kieszonkowa. Wyświetlany jest na pierwszym ekranie domowym z lewej. Wyłączyłam po kilku dniach – dla mnie zbędny bajer, ale dla innych może się okazać przydatny
  • tryb obsługi jedną ręką,
  • tryb nie przeszkadzać (można włączyć ręcznie lub ustawić harmonogram działania),
  • możliwość tworzenia kont użytkowników,
  • Smart Doctor – szybka możliwość zoptymalizowania działania telefonu oraz diagnozowania problemów z działaniem,
  • floating bar – latające okienko, coś na wzór dymku czatu z Messengera, pozwala na, między innymi, szybki dostęp do pięciu wybranych kontaktów, notatek, narzędzia do robienia screenshotów czy odtwarzacza muzycznego,
  • Context Awareness: telefon może zmieniać ustawienia, otwierać aplikacje i przypominać o różnych rzeczach na podstawie lokalizacji (gdy włączamy Bluetooth uruchamia się Yanosik, gdy podłączamy słuchawki uruchamia się Spotify, gdy wchodzimy do pracy włącza się tryb nie przeszkadzać, itd.),
  • dwukrotne wciśnięcie przycisku zasilania lub zmniejszania głośności uruchamia aparat (pierwszy scenariusz działa zawsze, drugi – tylko na zablokowanym ekranie); dwukrotne wciśnięcie przycisku zwiększania głośności uruchamia Capture+; klawisz Google Asystent uruchamia asystenta w dowolnej chwili,
  • KnockON – podwójne stuknięcie w ekran wybudza go lub usypia (tylko na zablokowanym ekranie).

Warto wspomnieć, że LG G7 ThinQ jest jednym z nielicznych flagowych smartfonów, w którym znajdziemy radio FM. Miły dodatek.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE / jakość rozmów: zasięg sieci komórkowej, jak również jakość rozmów stoją na bardzo dobrym poziomie – nie mogę się na nic skarżyć,
  • dual SIM: brak, choć hybrydowy slot pozwalałby sądzić, że jednocześnie możemy korzystać z dwóch kart nanoSIM lub jednej nanoSIM i rozszerzenia pamięci dzięki karcie microSD; niestety, nie jest tak,
  • GPS, NFC, WiFi, Bluetooth: brak problemów z działaniem modułów,
  • USB typu C:pozwala podłączyć do smartfona pendrive’a, dysk zewnętrzny, jak również przesyłać pliki pomiędzy telefonem a laptopem i, co oczywiste, ładować urządzenie,
  • microSD: pozwala rozszerzyć 64 GB pamięci wewnętrznej, ale tylko w momencie, w którym nie korzystamy z dwóch kart SIM.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 722,89 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 141,09 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 107,33 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 25,2 MB/s.

Audio

Co głośniki stereo to jednak głośniki stereo. W G7 ThinQ mamy tylko mono – szkoda. Co jednak trzeba mu oddać to fakt, że jest bardzo głośny i wyjątkowo dobrze gra nawet na tym najgłośniejszym ustawieniu, choć maksymalnie czysto, bez zbędnego charczenia ani przesterów, gra na ok. 80% wartości głośności. Gdyby jeszcze dodać do tego drugi głośnik, by uzyskać efekt stereofonii… No, ale może doczekamy się tego w następcy V30. Albo w następcy G7 w przyszłym roku.

Złych słów natomiast nie mogę powiedzieć na temat jakości dźwięku na słuchawkach – zwłaszcza tych dokanałówkach, które dołączane są do zestawu sprzedażowego wraz z telefonem. Już tuż po ich podłączeniu do G7 ThinQ (a, sam fakt, że mamy tu 3.5 mm jacka audio też zasługuje na uznanie!) słychać, że mamy do czynienia z solidnym pretendentem do miana smartfona najlepiej grającego na słuchawkach. A do tego mamy masę opcji personalizacji dźwięku – począwszy od equalizera, przez funkcje DTS:X 3D Surround, na Hi-Fi Quad DAC kończąc.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Ekran
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Biometria. Akumulator. Aparat. Podsumowanie