Huawei Cloud pozwala na uruchomienie pełnego Windowsa 10 za pomocą smartfona Huawei

Zgrabne połączenie smartfona i komputera w jedno to marzenie niejednego producenta sprzętu lub oprogramowania. Wielu już próbowało i często takie dążenia rozbijały o się o pomniejsze problemy, dotyczące zgodności urządzeń, sposobu podłączania oraz obsługi peryferiów oraz zwykłej wygody użytkowania. Również i Huawei postanowiło podejść do tematu, oczywiście po swojemu.

Huawei nie zakłada, że Windows 10 musi być uruchamiany bezpośrednio lokalnie, na smartfonie. Huawei Cloud, czyli usługa, dzięki której możliwa ma być praca na systemie Microsoftu przy użyciu smartfona, jest dokładnie tym, co sugeruje nazwa. Windows nie jest więc uruchamiany na urządzeniu mobilnym, tylko na serwerze w chmurze, a smartfon łączy się z nim tylko za pomocą zastrzeżonego protokołu pulpitu zdalnego Huawei, przez aplikację. Proste w założeniu, tylko czy ma to sens?

Jeśli przypomnimy sobie smartwatche Huawei z 2017 roku, to też oferowały one połączenie systemu Android z desktopem, coś na kształt Samsung DeX. Różnica między tymi rozwiązaniami była taka, że Samsung podszedł do sprawy bardziej kompleksowo, stwarzając stację dokującą, zaś zegarek Huawei potrzebował jedynie kabla USB, by podpiąć się do monitora, choć można domyślić się, że nie działało to śpiewająco. Huawei Cloud jest prostym rozwinięciem tego pomysłu. Co ciekawe, można uruchomić aplikację pulpitu zdalnego bez podłączania większego wyświetlacza, klawiatury i myszy. Wtedy wygląda to dość zabawnie – zupełnie jakbyśmy odpalili Windowsa 10 wprost na smartfonie.

Podobne rozwiązanie zastosowało HP w swoim projekcie Workspace dla smartfona Elite X3. Sprzęt ten działał na mobilnym Windowsie 10, który jest już systemem martwym, ale umożliwiał dostęp do pulpitu zdalnego pełnego Windowsa 10 niemal w taki sam sposób, w jaki to robi Huawei Cloud.

Istotny jest również inny detal: serwery Huawei Cloud są w Chinach. Dla niektórych trzymanie poufnych informacji na nośnikach zlokalizowanych daleko na Wschodzie jest nie do przyjęcia. Co prawda, gdyby usługa stała się popularna, Huawei nie powstrzymywałoby się przed wykorzystaniem obecnie działających serwerowni w Europie, ale może to nie nastąpić w najbliższym czasie. Odbiorców tej usługi może być naprawdę niewielu.

 

źródło oraz zdjęcie tytułowe: notebookitalia.it przez Slashgear