Chodzi Ci po głowie Huawei Mate 10 Lite? A co powiesz na selfie sticka gratis?

Artykuł sponsorowany

W mojej prywatnej klasyfikacji, promocje dzielę na dwie kategorie. Pierwsza z nich to cebulki, czyli rzeczy, które warto kupić, bo… są wyjątkowo tanie – bez względu na to, czy wcześniej odczuwało się potrzebę posiadania takiego produktu. Druga grupa to promocje zwykłe, czyli takie, które są skierowane przede wszystkim do osób, które i tak zdecydowałyby się na zakup danego urządzenia. Dzisiaj mamy dla Was coś z tej drugiej kategorii – jeżeli zbieracie się do zakupu Huaweia Mate 10 Lite, to możecie otrzymać darmowego selfie sticka.

Huawei Mate 10 Lite to smartfon, którego nie trzeba przedstawiać nikomu. Niebrzydki średniak w rozsądnych pieniądzach, czy też – jak określiła go Kasia w swojej recenzji – przyjemny smartfon, ale nie bez wad. Obecna cena urządzenia wynosi mniej więcej 1298 złotych i chyba nie ma co liczyć na to, że najpopularniejsze sklepy prędko pokuszą się o jej obniżenie, więc okazji trzeba szukać na innym polu.

MediaExpert postanowił, że kartą przetargową dla Huaweia Mate 10 Lite może być… darmowy selfie stick. Promocja obejmuje wszystkie trzy warianty kolorystyczne smartfona, więc bez względu na to, czy marzy Wam się czarny, niebieski czy złoty telefon, możecie zgarnąć wspomniany gratis. Warto w tym momencie zaznaczyć, że kijek to Huawei AF11, który może być Wam już znany z różnych innych zestawów promocyjnych.

Zgodnie z tym, co powiedziałem we wstępie – nie jest to promocja, która sprawi, że nagle każdy rzuci się na średniaka od Huaweia. Jeśli jednak jest wśród Was ktoś, kto i tak zbierał się do zakupu tego urządzenia, to może zwyczajnie zgarnąć jakiś drobny gratis. A zgodzicie się chyba ze mną, że te są zawsze mile widziane? Zwłaszcza selfie stick przed wakacjami ;)

Jeżeli chcecie zapoznać się z regulaminem całej akcji, to jest on dostępny >tutaj<. Warto też dodać, że nie musicie się specjalnie śpieszyć – selfie-stick będzie dodawany do smartfonów aż do 30 czerwca 2018 lub do wyczerpania zapasów.

Wpis powstał przy współpracy z MediaExpert