BlackBerry KEYone (fot. BlackBerry)

Jeżynka pamięta o swoich użytkownikach. BlackBerry KEYone otrzymał majowe poprawki zabezpieczeń

Aktualizacje zabezpieczeń smartfonów z Androidem to temat dosyć kontrowersyjny. Jedni są im absolutnie przeciwni, twierdząc, że spowolniają ich telefony, inni natomiast spoglądają na temat trzeźwo sugerując, że bezpieczeństwo – mimo wszystko – jest ważne i podatność na wszelakiego rodzaju luki to nic miłego. W międzyczasie maj chyli się ku końcowi, a posiadacze BlackBerry KEYone mogą cieszyć się najnowszymi poprawkami zabezpieczeń.

Praktycznie co miesiąc Cichy – tudzież, jak kto woli, Grzesiu – informuje Was o poprawkach zabezpieczeń, jakie otrzymuje jego Huawei P9. Wpisy te cieszą się dosyć dużym zainteresowaniem, a co bardziej złośliwi twierdzą, że producent dba o to, aby Tabletowo wspominało o poprawkach. Oficjalnie dementuję te plotki, a w ramach demonopolizacji zabezpieczeniowych newsów na Tabletowo…

BlackBerry KEYone otrzymał majowe poprawki zabezpieczeń

Temat ten nie powinien być dużym zaskoczeniem – w końcu omawiana jeżynka znajduje się na liście certyfikowanych urządzeń Android Enterprise Recommended. Obecność w tym zestawieniu oznacza, że smartfon powinien co miesiąc otrzymywać najnowsze poprawki bezpieczeństwa. Okazało się jednak, że producent zapomniał o KEYone w kwietniu, co nie spotkało się z miłym przyjęciem przez użytkowników smartfona.

Aktualizacja została oznaczona jako AAY819, a jej 375,1 megabajta kodu źródłowego przynosi ze sobą zabezpieczenia datowane na 5. maja bieżącego roku. Jak donosi Krzysiek z Galaktycznego – nie zmieniło się nic, choć ma on pewne wątpliwości czy czcionka na pewno nie została trochę odświeżona.

Warto pamiętać, że BlackBerry KEYone to urządzenie, które cały czas pracuje pod kontrolą Androida 7.x Nougat  – zresztą jak prawie 31% urządzeń z Androidem ogółem (dane z 17 kwietnia). Godny uwagi jest jednak fakt, że producent dba o swoich użytkowników – KEYone to stosunkowo rzadkie urządzenie w Polsce, a mimo to jest bezpieczniejsze „o 4 miesiące” niż posiadany przeze mnie LG G6, który znajduje się w zdecydowanie większej liczbie polskich domów, a który – jakby nie patrzeć – dopiero od niedawna nie jest flagowym modelem producenta. Pytanie jednak brzmi… czy należy się tym przejmować? Według doniesień z Google I/O 2018 – tak.

źródło: Galaktyczny