fot. Pixabay

Czy koniec Messengera M był również końcem chatbotów?

W kwietniu 2017 roku Facebook zaprezentował swojego własnego asystenta, znanego pod nazwą Messenger M. Niecały rok później jego wsparcie zostało zakończone. Mimo to, boty na Facebooku nadal działają i mają się dobrze.

Moda na boty rozpoczęła się w 2016 roku. Z roku na rok boty boty mają coraz więcej opcji oraz są coraz bardziej inteligentne. Przez ostatnie dwa lata przeszły dużą ewolucję, co widać choćby po Facebooku, na którym to obecnie królują chatboty. Tak właściwie mogę napisać, że Facebook chatbotami stoi.

Jako osoba interesująca się sztuczną inteligencją, mocno kibicuję kolejnym generacjom chatbotów, które potrafią coraz więcej. Niestety, duża część osób ich nie docenia. Nie wiem czy pamiętacie, ale pod koniec 2017 roku, internet aż wrzał od głośnej afery odnośnie bota-trolla na Twitterze. Neal Chandra oraz Yalr Rosenberg stworzyli bota-trolla, który wyszukiwał na Twitterze fałszywe konta trolli, śledził je i umieszczał pod zamieszczonymi przez nich postami informację, że dane konto należy do trolla i zostało stworzone, aby kompromitować daną nację czy też kulturę. Niestety, bot był licznie zgłaszany przez użytkowników za nękanie, przez co został zawieszony. Dodatkowo, sam Twitter zbanował bota, gdyż ten naruszał regulamin serwisu. A szkoda, bo inicjatywa była dobra.

Wracając do Facebooka. Domyślam się, że znacie to uczucie, które towarzyszy zaraz po napisaniu wiadomości do jakiejś firmy lub organizacji na Facebooku. Zazwyczaj po zadaniu pytania od razu pojawia się odpowiedź z zestawem standardowych pytań i odpowiedzi – często rozmowy z takimi botami są bezcelowe. Jednakże zdarza się, że chatbot jest bardziej zaawansowany technologicznie i można dzięki niemu otrzymać potrzebne nam informacje oraz – na przykład – zamówić pizzę. Chatbot Domio’s Pizza oferuje taką usługę, co moim zdaniem zasługuje na pochwałę. Ich chatbot jest synonimem dobrze zrobionego bota. Wystarczy w okienku wiadomości prywatnej do Domino’s Pizza nacisnąć Get Started i rozpocznie się magia; będziemy mogli złożyć nowe zamówienie oraz podejrzeć stare zamówienia – bezpośrednio przez Messengera. Takie zastosowanie chatbota pokazuje, że w tej technologii kryje się wiele możliwości i boty nie powinny być tylko stosowane do zabawiania ludzi.

fot. Tabletowo.pl

Gdy dowiedziałem się, że zakończono wsparcie projektu pod tytułem Messenger M myślałem, że to zahamuje rozwój chatbotów. Tak się jednak nie stało – zamknięcie projektu pozwoliło rozwinąć skrzydła firmom, które zajmują się tworzeniem botów. Mam nadzieję, że będzie powstawało coraz więcej botów, które działają jak ten od Domino’s Pizza, a coraz mniej takich, z którymi można prowadzić wyłącznie bezwartościowe rozmowy.

Źródło: TheNextWeb