To nie żart – Mitsubishi stworzyło Cafe X, czyli bezzałogową kawiarnię z robotem-baristą

Nie ma nic lepszego o poranku, niż szybki zastrzyk kofeinowy w postaci czarnego napoju, prawda? Kawa, bo to o niej mowa, jest tak naprawdę nieodłącznym elementem życia codziennego większości z nas i trudno się dziwić temu, że na właściwie każdym rogu możemy spotkać kawiarnię. Mitsubishi zadbało, aby jedna z nich była wyjątkowa i stworzyło Cafe X, czyli robota-baristę. Pytani brzmi – po co?

Na początku ubiegłego miesiąca, jednym z tematów, jakie poruszyliśmy w hehTechu był Flippy – robot, który miał przygotowywać burgery, ale się nie sprawdził i został… zwolniony. Mitsubishi postanowiło spróbować swoich sił w dziedzinie podobnej, choć wymagającej nieco innego podejścia i stworzyło przeładowanego elektroniką baristę, który przygotuje żądnym kawy ich ulubioną wersję napoju.

Zamawianie jest dosyć proste – wystarczy podejść do dotykowego panelu, wybrać swoją ulubioną kawę i odebrać ją w ciągu 30 sekund. Jak podkreśla samo Mitsubishi, projekt nie powstał po to, żeby wyeliminować na świecie zawód baristy, lecz w celu usprawnienia obsługi w lokalach niepowiązanych bezpośrednio z kawą.

Czy tak wygląda XXI wiek?

Wszystko brzmi naprawdę niesamowicie – robot, który samodzielnie przygotuje Ci i poda ulubioną kawę, bariści świata – strzeżcie się! Niezwykle zastanawiające jest jednak kilka innych kwestii. Po pierwsze, jak Cafe X sprawdzi się w nieco dłuższej praktyce – w końcu Flippy na początku też zapowiadał się obiecująco. Po drugie, na ile możemy mówić o niezwykle zaawansowanym robocie, skoro w niejednym gospodarstwie domowym można spotkać ekspres automatyczny, który ma podobne funkcje? Nie wspominając już nawet o… automatach, które w wersji najprostszej można spotkać na przeciętnej uczelni czy dworcu, a w nieco bardziej rozwiniętej – chociażby na stacjach benzynowych. Czy Cafe X to tak naprawdę nie jest coś, co doskonale znamy, tylko wyposażone w robotyczne ramię? Mam wrażenie, że tego typu projekty to przede wszystkim chęć uzyskania rozgłosu, zwrócenia na siebie uwagi i zrobienia czegoś oryginalnego.

Może trochę narzekam w to sobotnie popołudnie, ale wydaje mi się, że lepiej byłoby, gdyby te firmy skupiły się na rozwiązaniach wymagających podobnego wkładu finansowego i technologicznego, lecz dużo bardziej użytecznych. Może macie jakieś pomysły…? ;)

źródło: Geekweek.pl
grafika główna: kadr z zamieszczonego filmu