Sześćdziesiąt procent ciszej, czyli druga generacja drona DJI Phantom 4 Pro

Na ogół filmy rejestrowane przez drony oglądamy w wersji obrobionej zarówno wizualnie, jak i dźwiękowo. Piękna ścieżka muzyczna sprawia, że łatwo zapomnieć o dosyć istotnym fakcie, jakim jest hałas generowany przez samo urządzenie, który bezdyskusyjnie uniemożliwia próbę rejestracji dźwięku otoczenia. Problem wydaje się być zauważalny, bowiem DJI przygotowało drugą generację drona Phantom 4 Pro, którą od poprzedniej różni przede wszystkim… głośność.

Na Tabletowo nie prowadzimy zbyt dokładnej sekcji „dronowej”, zatem pozwolę sobie przybliżyć osobom mniej zainteresowanym sylwetkę urządzenia o dumnie brzmiącej nazwie DJI Phantom 4 Pro.

Ten niewinnie wyglądający quadcopter to tak naprawdę kosztujący prawie sześć i pół tysiąca złotych potwór przenaczony dla profesjonalistów. 20 Mpix kamera z jednocalowym sensorem umożliwia nagrywanie filmów 4K przy 60 klatkach na sekundę, a omijający przeszkody system FlightAutonomy i konstrukcja wykonana ze stopów tytanu i magnezu to tylko niektóre jego cechy, na które warto zwrócić uwagę. Inteligentny akumulator pozwala na wzbicie się tego ważącego 1388 gramów drona w powietrze na aż 30 minut. Czy jest co poprawiać?

Okazuje się, że tak, bowiem DJI zdecydował się na wypuszczenie drugiej generacji tego modelu. Pierwsza różnica? Waga mniejsza o całe 13 gramów. Kolejną z nich jest zmiana systemu transmisji obrazów – Lightbridge został zastąpiony przez nowszy i bardziej wydajny OcuSync, który ma działać nieco lepiej, współpracując przy tym przede wszystkim z okularami DJI Goggles RE, choć umożliwia tym samym wykorzystywanie specjalnego kontrolera z wbudowanym wyświetlaczem. Ale co jest w tym wszystkim najciekawsze?

Choć zwróciłem uwagę na fakt, że drony pracują głośno, to nigdy nie wpadłbym na pomysł wypuszczania drugiej, cichszej generacji. Według portalu PetaPixel hałas generowany podczas latania został zredukowany aż o 60% – trzeba przyznać, że to całkiem zaskakująca wartość.

Wygląda na to, że producent uniemożliwił już zakup pierwszej generacji urządzenia, bowiem próba zakupu „zwykłego” DJI Phantom 4 Pro kończy się przeniesieniem na stronę drugiej generacji. Ile trzeba zapłacić za to ciche cacuszko? 1699 euro, czyli równowartość ~7250 złotych. Natomiast za wersję z kontrolerem (jego kluczowe cechy to 5,5-calowy ekran o rozdzielczości 1080p i maksymalnej jasności 1000 cd/m2) wyłożyć trzeba 1999 euro, co przekłada się na osiem i pół tysiąca „z groszem. Kupilibyście?

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/05/07/dron-dji-spark-promocja-gearbest/

źródło: DJI dzięki The Verge, PetaPixel