Samsung ma pełno dziwnych pomysłów. Na przykład taki terapeutyczny gadający hologram

Sztuczna inteligencja jest czymś, czym producenci smartfonów chwalą się coraz częściej. Jednak nawet bardzo zaawansowana technologia raczej nie będzie w stanie poprawić nam humoru, kiedy przytłoczy nas trudny dzień. W Samsungu myślą i nad tym – Aurora ma być domowym kompanem, którego zadaniem będzie podnoszenie nas na duchu.

C-Lab Samsunga jest niewielkim wydziałem, który pracuje nad projektami, których raczej nie zobaczymy w sprzedaży. Powstające tam urządzenia, pomysły czy programy raczej nie mają szans na wydostanie się poza zamknięte hale wystawowe elektronicznych targów. Służą jednak za element pokazowy, uzmysławiający ludziom, że Samsung nie tylko smartfonami Galaxy stoi.

Jednym z projektów, który pojawi się na nadchodzącym festiwalu SXSW, będzie Aurora – domowy, holograficzny asystent, z którym będzie można porozmawiać. Może to być najbardziej niedorzeczny gadżet, o którym dziś usłyszycie.

https://youtu.be/Lqv-Vkr2eHo

Aurora to właściwie plastikowe pudełko, w które wsuwasz swój smartfon. Następnie na specjalnym szkle zostaje wyświetlona wizualna reprezentacja inteligentnego asystenta, którego zadania nieco różnią się od kompanów pokroju Samsung Bixby czy Google Assistant. Nie będzie czytać naszej poczty czy sprawdzać terminów w kalendarzu, ale zachowa się jak zaczarowany naszą wspaniałą osobowością towarzysz – pomoże wybrać buty, obudzi nas rano czy będzie karmić nasze ego pustymi pochwałami. To nie jest pierwszy asystent, starający się leczyć ludzką samotność i smutki, z jakim się spotykamy, ale muszę przyznać, że nie spodziewałem się takich gadżetów od Samsunga.

Szczęśliwie inne pomysły C-Lab nie wydają się być tak dziwne. Jest na przykład aplikacja Toonsquare, która zmienia postać przedstawianą na ekranie smartfona za pomocą emoji, w zależności od tego, jakie słowa wpiszemy w dymek czatu.

https://youtu.be/Fcz7iYdLhrw

Innym pomysłem jest platforma reklamowa, która umieszcza banery i filmy nie w aplikacji, atakując nas wyskakującymi okienkami, a w postaci znaków i plansz w samych grach mobilnych. W ten sposób reklamy stają się elementem gier, i zamiast przeszkadzać, wpasowują się w ich specyfikę. Pomysł znów nie jest nowy – możliwe, że kojarzymy taki system z gry Second Life, choć rzeczywiście taki system nie ma swojego odpowiednika w świecie mobilnych produkcji.

https://youtu.be/6ZFQPbqZqNU

Jak widać, Samsung i jego eksperymentalne wydziały nie próżnują. O ile niektóre z powyższych pomysłów chętnie zobaczyłbym w dojrzalszych wersjach, tak Aurora powoduje u mnie pewien niepokój. Bo jak bardzo samotnym trzeba być, żeby rozmawiać z wymyślonym przyjacielem?

 

źródło: Slashgear