Zamiast średniaków Samsung będzie sprzedawać odnowione flagowce? Firma rozważa taką opcję

W czwartym kwartale 2017 roku segment smartfonów po raz pierwszy w historii zanotował spadek. Do tego na jaw wychodzą kolejne fakty, które nieszczególnie cieszą producentów. I to na tyle, że Samsung pomyślał nawet o tym, żeby zamiast nowych średniaków zacząć sprzedawać odnowione flagowce. Szaleństwo? Czy przepis na sukces?

Jak wynika z obserwacji Counterpoint Technology Market Research, segment odnowionych smartfonów rośnie dynamicznie jak nigdy do tej pory. Już jedno na dziesięć sprzedanych urządzeń to właśnie tzw. refurb. Do tego dochodzi rynek wtórny. Zdarza się, że niektóre sprzęty mają po kilku właścicieli, zanim zakończą swój żywot. Szczególnie te z najwyższej półki, ponieważ je przez znacznie dłuższy czas można odsprzedawać, nie tracąc na tym zbyt wiele. Tak robi na przykład aż jedna czwarta Amerykanów.

Sami producenci również odnawiają smartfony i sprzedają je ponownie. Jeszcze do niedawna ich zdecydowana większość trafiała jednak na rynki rozwijające się, jak Indie czy Afryka. Teraz są one dostępne także w Stanach Zjednoczonych, które są trzecim największym rynkiem zbytu dla tego typu urządzeń. Jak nietrudno się domyślić, producentom nie jest to na rękę.

Według BayStreet Research LLC, użytkownicy w Stanach Zjednoczonych jeszcze w 2014 roku wymieniali smartfony średnio co 23 miesiące. Teraz korzystają z nich już średnio 31 miesiące, a w 2019 roku czas ten ma się wydłużyć do 33 miesięcy. Najprawdopodobniej jest to spowodowane faktem, że współczesne urządzenia są tak zaawansowane, że z powodzeniem spełniają swoją rolę przez dłuższy czas. Do tego kolejne generacje nie wprowadzają żadnej znaczącej rewolucji, która zachęciłaby użytkowników do wcześniejszej wymiany. Nie bez znaczenia z pewnością są też stale rosnące ceny, zarówno w średniej, jak i flagowej półce.

Co ciekawe, Sean Cleland, dyrektor ds. Mobilnych w B-Stock Solutions Inc., największej na świecie platformie handlu i sprzedaży telefonów komórkowych z Redwood City w Kalifornii powiedział, że jego zdaniem smartfony obecnie są bardzo podobne do przemysłu motoryzacyjnegoNadal chcę jeździć mercedesem, ale poczekam parę lat, aby kupić starszy model. Szczerze mówiąc, trudno się z tym nie zgodzić.

Zmiana zachowań użytkowników to spore zmartwienie dla producentów. Na tyle, że nie wykluczają oni zmiany strategii. DJ Koh, szef działu mobilnego Samsunga, powiedział nawet, że zastanawiają się, czy na wybranych rynkach nie promować bardziej odnowionych flagowców, aniżeli nowych smartfonów z niższych półek. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać szalonym pomysłem, lecz prawdopodobnie pozwoliłoby zarobić więcej, z uwagi na dużo niższe koszty. Jeżeli pomysł zostanie zrealizowany, nie spodziewałbym się jednak takiej strategii w Polsce.

A Wy jak często wymieniacie swoje smartfony? Kupujecie tylko w sklepach czy z drugiej ręki też? I co robicie ze starymi? Sprzedajecie czy odkładacie do szuflady?

*Na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy A5 2017 i Galaxy A3 2017 (pod linkiem znajdziecie ich porównanie, przygotowane przez Kasię)

Źródło: The Wall Street Journal dzięki Phone Arena