Samsung opublikował wideo promujące S9 i S9+. Trochę przedwcześnie, bo kilkanaście godzin przed premierą

Prawdopodobnie większość z Was już wie – dzisiaj wreszcie odbędzie się długo wyczekiwana prezentacja nowego flagowca Samsunga. A właściwie dwóch, bo spodziewamy się zobaczyć zarówno model Galaxy S9, jak i S9+. Jeszcze dokładniej – wiemy, że je zobaczymy, bo producent trochę przedwcześnie udostępnił w sieci wideo promujące jeszcze-nie-zaprezentowane urządzenia.

Na samym początku chciałbym podziękować Łukaszowi (który na Twitterze przedstawia się jako @Lukasz3420), bo to on jako pierwszy poinformował nas o tej nowince jeszcze wczoraj – dzięki! A teraz przejdźmy do części właściwej ;).

Wczoraj w sieci, podobno na oficjalnym profilu Samsunga na YouTube, pojawiło się wideo promujące model Galaxy S9. Film rzekomo znajdował się pod >tym< linkiem. W gruncie rzeczy nie ma co wątpić, bowiem ekipa Slashleaks dosyć szybko zadbała o mirror. Zobaczcie sami:

https://www.youtube.com/watch?v=DQBpW-zWMXY

Producent skupił się na kilku cechach es-dziewiątki, które najwyraźniej uznał za najbardziej istotne. Przymiotnik reimagined nie bez powodu pojawia się już na samym początku – tegoroczny flagowiec do złudzenia przypomina Samsunga Galaxy S8 (z którego recenzją możecie zapoznać się >tutaj<). Ale potem jest coraz ciekawiej…

Wyróżnione nowości to Multi Windows (a więc, paradoksalnie, nihil novi), nowa wersja Samsung DeX (jeżeli jesteście ciekawi, jak sprawuje się poprzednia… *klik*), tłumaczenie na żywo za pośrednictwem Bixby, funkcja AR Readiness zobrazowana na przykładzie rozpoznawania i podpisywania gniazd, parowanie aplikacji oraz wodoodporność potwierdzona certyfikatem IP68.

Nie zabrakło odrobiny bezpieczeństwa, którą ma zapewnić znienawidzony przez fanów modyfikacji Knox w wersji 3.1. Interesująca jest tutaj wersja Enterprise Edition, której szczegóły zostały pokazane na filmie. A na samym końcu jeszcze trochę marketingowej gadki o tym, jaki idealny Samsung Galaxy S9 i S9+ jest dla biznesmenów i… w sumie dla każdego ;).

Warto przypomnieć co wiemy o nadchodzących flagowcach teraz, na parę godzin przed premierą. Na celowniku pojawia się cena, którą ujawnił Evan Blass – podobno Samsung Galaxy S9 i S9+ zostały wycenione na (odpowiednio) 841 i 997 euro. A masę innych, przydatnych informacji ujawnił nam potężny przeciekGodne uwagi są: dwunastomegapikselowy aparat ze zmienną przysłoną – f/2.4 lub f/1.5 – z tyłu (a także drugie oczko w przypadku S9+), przednia kamera o rozdzielczości 8 Mpix z przysłoną f/1.7 i autofokusem czy głośniki stereo zaprojektowane przy współpracy z AKG. Nie zaskakuje nas wyświetlacz o proporcji 18,5:9, ani nawet rozdzielczość QHD+ (2960×1440 pikseli) upakowana na 5,8- lub 6,2-calowym panelu. Dodam jeszcze tylko, że z przodu powinien znaleźć się skaner tęczówki oka, a z tyłu czytnik linii papilarnych. No, jeszcze to, że w europejskiej wersji pojawi się procesor Exynos 9810 z Mali-G72 MP18 oraz w es-dziewiątce 4GB RAM-u, a w „wersji z plusem” – sześć. I to by było na tyle – nie chcę przepisywać tu całego wpisu Grześka ;).

Na samym końcu chciałbym zaprosić Was na livebloga z samej konferencji (o tym jak i gdzie ją oglądać, możecie przeczytać >tutaj<) – rozpocznie się on chwilę przed osiemnastą. A wytrwałym dopowiem, że zaraz po pojawią się pierwsze wrażenia z użytkowania samego smartfona oraz informacje o cenach. Mam nadzieję, że podgrzałem trochę atmosferę oczekiwania? ;)