Recenzja OnePlus 5T – właśnie tak powinien działać każdy flagowiec!

Działanie i oprogramowanie

Jeżeli chodzi o działanie OnePlus 5T, to nie znajdziemy tutaj nic, do czego można by się przyczepić. Mój egzemplarz może pochwalić się 8 GB pamięci RAM i to po prostu nie może źle działać. Schludna i prosta nakładka – chociaż zawierająca wiele przydatnych nam na co dzień funkcji – sprawia, że z tego smartfona korzysta się z prawdziwą przyjemnością. OnePlus postarał się o to, by aplikacje były bardzo długo przechowywane w pamięci podręcznej, a co za tym idzie, rzadko są przeładowywane. Samo uruchamianie apek czy też otwieranie systemowych ustawień, jest po prostu błyskawiczne.

Telefon nie nagrzewa się wcale. Nie było, w ciągu tych kilku tygodni, ani jednej sytuacji, by stał się choć lekko ciepły. Jedynym wyjątkiem może być tutaj proces ładowania, ale i w tym wypadku spieszę, by Was uspokoić. OnePlus 5T był wówczas jedynie lekko ciepły, bo to właśnie ładowarka, która swoją droga jest dosyć dużych gabarytów, nagrzewa się nieco więcej podczas ładowania.

Mimo iż nakładka jest dosyć schludna i prosta, to znajdziemy tutaj kilka smaczków, na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę. Sam launcher pozwala nam na zmianę liczby kolumn, wielkości ikon i ich podmianę na inne. Co to oznacza w praktyce? Wystarczy pobrać ze Sklepu Play kilka paczek z ikonami i dowolnie zmieniać na takie, które najbardziej odpowiadają naszym upodobaniom. Ciekawym elementem jest Shelf, czyli dodatkowy ekran, który uruchamia się po przeciągnięciu z ekranu domowego w prawą stronę. Pozwala on na przypinanie tam różnego rodzaju widżetów, a to z kolei, umożliwia utrzymanie większego porządku na ekranie głównym.

Suwak powiadomień to chyba najbardziej charakterystyczna cecha smartfonów OnePlus. Nie mogło go oczywiście zabraknąć także i w najnowszym modelu. Pozwala on na szybką zmianę trybów telefonu na Cichy, Dzwonek oraz Nie przeszkadzać. Dodam tylko jeszcze, że można je konfigurować. Przyciski ekranowe natomiast, da się zamieniać miejscami, ukrywać, a dla każdego z nich można ustawić dodatkowe funkcje. Ja, na przykład, mam ustawione wyłączanie ekranu po podwójnym tapnięciu w przycisk Home – bardzo wygodne i przydatne rozwiązanie.

W ustawieniach znajdziemy także gesty. Dotyczą one zarówno czytnika linii papilarnych – wysuwanie belki powiadomień, zrobienie fotki – ale także i gestów, które można rysować palcami na wyłączonym ekranie. Po ich konfiguracji możemy otwierać wybrane przez nas aplikacje bez konieczności wybudzania smartfona.

Należy też koniecznie dodać, że każda aplikacja działa w trybie pełnoekranowym i nie napotkałam z tym, jak dotąd, żadnych problemów.

Kolejną ciekawostką w systemie jest menadżer ikon. W tym miejscu możemy zadecydować, czy chcemy aby poszczególne ikony pojawiały się na pasku stanu.

OxygenOS zaskoczył mnie swoją prostotą, a zarazem faktem, iż zawiera on bardzo przydatne dla użytkownika funkcje. Należy też pochwalić – idealną wręcz – płynność działania oraz szybkość aktualizacji. Te, potrafią się pojawiać w kilkudniowych odstępach.

Zaplecze komunikacyjne:

  • jakość rozmów stoi na bardzo wysokim poziomie. Rozmówca słyszy mnie bardzo dobrze, i ja jego również,
  • LTE: dobry zasięg, porównywalny do Galaxy S8 czy też Mate 10 Pro. Transfer szybki,
  • dual SIM: standby. W momencie nawiązania połączenia aktywna pozostaje tylko jedna karta,
  • GPS, WiFi, NFC, Bluetooth: GPS jest bardzo dokładny i prawidłowo wyznacza przebytą trasę (na przykład w Endomondo). WiFi stabilne i bezproblemowe. NFC działa zarówno w płatnościach zbliżeniowych telefonem, jak i przy przesyłaniu plików pomiędzy dwoma urządzeniami. Bluetooth w OnePlus 5T bez problemu połączył się z moim smartwatchem, bezprzewodowymi słuchawkami, a także głośnikiem Bluetooth.

Spis treści:

1. Obudowa i nie tylko. Face ID. Wyświetlacz
2. Działanie i oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Dźwięk. Bateria. Aparat. Podsumowanie

Co prawda OnePlus 5T nie jest dostępny w ofercie naszego Partnera, ale pamiętajcie, by szukając nowego smartfona zajrzeć do Komputronika ;)