GoPro kończy z dronami i likwiduje setki miejsc pracy. Najwidoczniej Karma nie zawsze (z)wraca

GoPro ogłosiło, że porzuca biznes dronów, tłumacząc, że rynek ten stał się niezwykle konkurencyjny. W związku z tym bardzo trudno jest uzyskać z niego dochody. Potwierdzają to podsumowania finansowe firmy, które ujawniają, że GoPro prawie w ogóle nie zarabia na tym dziale przedsiębiorstwa. Model „Karma” będzie ostatnim, jaki zobaczymy z logo tego producenta.

W reakcji na duże koszty prowadzenia biznesu z dronami, GoPro odcina linę i likwiduje ten dział. Prezes firmy, Nicholas Woodman, obniża swoje wynagrodzenie do symbolicznego 1 dolara na czas przywrócenia płynności finansów przedsiębiorstwa.

Karma po raz pierwszy został zaprezentowana pod koniec 2016 roku, ale okazała się droga (799 dolarów) i niedopracowana. Użytkowników wszystkich jednostek tego drona wezwano do oddania swoich egzemplarzy do serwisów w listopadzie zeszłego roku, po odkryciu możliwości wystąpienia krytycznej awarii. Dron miał tendencję do nie utrzymywania mocy i potrafił spaść z wysokości, rozbijając się o ziemię. Nie pomogło to Karmie zebrać zbyt dobrych opinii u recenzentów. W efekcie (i z powodu innych decyzji finansowych), GoPro straciło w 2016 roku 373 miliony dolarów.

W roku 2017 sytuacja się nieco poprawiła, a Karma stała się drugim najczęściej wybieranym dronem w swoim segmencie cenowym. Brzmi to może i dobrze, ale trzeba pamiętać, że wspomniana półka cenowa jest bardzo rzadko „odwiedzana” przez klientów. Najprościej mówiąc, trudno jest zarobić na dronach, kiedy sprzedaje się ich niewiele.

GoPro powołuje się także na nowe regulacje, nad którymi pracuje się w Europie i USA. Sprawią one, że rynek docelowy jeszcze bardziej się skurczy.

„Czynniki te decydują o tym, że na rynku dronów trudno będzie się utrzymać. Dlatego GoPro podejmuje decyzję o wycofaniu się z niego po sprzedaży pozostałych zapasów Karmy. Nadal będziemy wspierać i świadczyć usługi na rzecz właścicieli dronów.”

GoPro stara się ciąć koszty tam, gdzie się da. Choć restrukturyzacja firmy będzie kosztować dziesiątki milionów dolarów, ocenia się, że i tak będzie ona opłacalna. Liczba pracowników ma docelowo zostać zmniejszona do mniej niż 1000. Biorąc pod uwagę, że obecnie na rzecz firmy pracuje 1254 osób, to około 300 będzie musiało się z nią pożegnać.

Czwarty kwartał 2017 roku nie skończył się dla GoPro szczęśliwie. Przedsiębiorstwo uzyskało przychody w wysokości 340 milionów dolarów – to mniej niż w analogicznym okresie 2016 roku, i w gruncie rzeczy jest to najsłabszy wynik od czasu zaprezentowania pierwszej kamery GoPro w 2014 roku.

 

źródło: CNBC przez The Verge