myPhone Pocket 2 (fot. myPhone)

myPhone Pocket 2 dostępny w sprzedaży – dużo nie zapłacicie, ale wiele też nie dostaniecie

myPhone Pocket 2 to smartfon, który przede wszystkim ma się zmieścić do kieszeni. Oprócz tego, ma być tani i oferować wystarczającą do obsłużenia codziennych zadań specyfikację techniczną. O ile jednak co do pierwszego i drugiego nie ma praktycznie żadnych wątpliwości, tak mogą się one pojawić przy ostatnim punkcie.

myPhone Pocket 2 to budżetowiec w pełnym tego słowa znaczeniu. Smartfon kosztuje zaledwie 219 złotych, więc jest naprawdę mega tani. Co oferuje w zamian za tę kwotę? Przede wszystkim wyświetlacz TN o przekątnej 4,5 cala i rozdzielczości 854×480 pikseli, co przekłada się na 218 ppiSercem urządzenia jest czterordzeniowy (4x ARM Cortex-A7) procesor Spreadtrum SC7731C 1,2 GHz z układem graficznym Mali-400 400 MHz. Do kompletu są 1 GB LPDDR3 RAM i 8 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozszerzenia przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności aż 128 GB.

myPhone Pocket 2 (fot. myPhone)

myPhone Pocket 2 oferuje również aparat główny o rozdzielczości 2 Mpix na tyle, kamerkę 0,3 Mpix (VGA) na przodzie i Dual SIM (2x micro SIM). Warto dodać, że zastosowany procesor nie obsługuje łączności LTE, więc użytkownik może surfować po sieci, wykorzystując jedynie standardy 3G i 2G. Smartfon pracuje pod kontrolą „czystego” Androida 7.0 Nougat i czerpie energię z akumulatora o pojemności 1400 mAh. Całość ma wymiary 133,8×66,8×9,9 mm i waży 124 gramy. Nie zabrakło też modułów GPS i A-GPS, 3,5 mm złącza słuchawkowego oraz portu microUSB.

myPhone Pocket 2 (fot. myPhone)

Jak widać, myPhone Pocket 2 to smartfon dla nieszczególnie wymagających użytkowników, dla których najważniejsze są kompaktowe rozmiary urządzenia, aby dało się je spokojnie włożyć do kieszeni w spodniach bez obaw, że przypadkiem z niej wypadnie. Bo, szczerze mówiąc, specyfikacja tego modelu jest naprawdę bardzo podstawowa i po takiej konfiguracji nie można wiele oczekiwać. No, ale w końcu sprzęt kosztuje zaledwie 219 złotych, więc coś za coś.

Źródło: informacja prasowa