Uspokajająca podróż po drogach Wielkiej Brytanii w wirtualnej rzeczywistości? Właściwie „why not”?

Wielka Brytania to nie siwe chmury, brak słońca i deszcz. To znaczy – też, ale nie o to tu chodzi. Im dalej od miast, tym bardziej malownicze krajobrazy czekają na podróżników. Jeden z największych brytyjskich ubezpieczycieli postanowił udowodnić, że wycieczka po mniej uczęszczanych drogach Wysp Brytyjskich może być ukojeniem dla zszarganych nerwów osób żyjących w miejskim kotle.

Colin Goodwin, dziennikarz motoryzacyjny, został poproszony przez firmę Co-op Insurance o wybranie najprzyjemniejszych dróg w Wielkiej Brytanii, a następnie przekształcenie ich w serię uspokajających podróży w wirtualnej rzeczywistości. Dzięki temu możemy podziwiać trasę przez park narodowy Brecon Beacons w Walii czy odwiedzić wąwóz Cheddar w Somerset. Bez konieczności wychodzenia z domu. Bez potrzeby posiadania samochodu albo nawet umiejętności prowadzenia go.

Lekka muzyka fortepianowa przygrywa w tle wideo, nakręconemu w 360-stopniowym 4K. I to jest całkiem przyjemne doświadczenie, gdyż zawsze można odwrócić głowę w kierunku rzeczy, która nas urzekła. Zakładając, że mamy do dyspozycji choćby podstawowy zestaw do wirtualnej rzeczywistości, czyli Google Cardboard. W przeciwnym wypadku pozostaje nam przeciąganie obrazu myszką.

Wirtualne, relaksujące podróże należą do gatunku treści, które stają się coraz bardziej popularne. W Netflixie lub na YouTube można na przykład znaleźć siedmiogodzinną podróż pociągiem z Bergen do Oslo.

A jeśli szukacie materiałów z podróży w 360 stopniach, to jest to dobry wybór. W filmach tych nie ma nikogo, kto prowadziłby nas za rękę i kazał patrzeć na „to” albo „tamto”. To my decydujemy o tym, czemu chcemy przyjrzeć się bliżej.

Zawsze możecie zerknąć do vlogów Kasi. Mi najbardziej przypadła do gustu klimatyczna przejażdżka po Teneryfie.

 

źródło: The Next Web
zdjęcie tytułowe: By Diliff – Own work, CC BY-SA 3.0