usb

Tajemnice Wszechświata: dlaczego USB podłączamy poprawnie dopiero za trzecim razem?

Paradoks USB był przedmiotem niezliczonych rozpraw filozoficznych i dysput egzystencjalnych. Jak wytłumaczyć fakt, że niezależnie od tego, jak bardzo byśmy się starali, to podłączając kabel USB za pierwszym razem się pomylimy, tak samo za drugim razem, i dopiero trzecia próba, w której obracamy wtyczkę do pozycji początkowej, kończy się powodzeniem? NO JAK?

Kto w ogóle zaprojektował tę koszmarną wtyczkę? Jednym z członków zespołu, który w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku założył podwaliny pod powszechnie dziś używany system złącz USB, jest Ajay Bhatt. W wywiadzie dla Design News zdradził, co kierowało osobami odpowiedzialnymi za opracowanie wtyczki, kiedy wpadli na genialny pomysł skonstruowania jej w taki sposób, by szanse na prawidłowe podpięcie jej do portu zawsze wynosiły 50%.

Nawet na etapie projektu inżynierowie wiedzieli, że opracowanie wtyczki tak, by nie dało się jej niepoprawnie włożyć do gniazda USB, byłoby najlepszym wyjściem. Ale żeby złożyć ją w ten sposób, trzeba by było zużyć dwukrotnie więcej kabli i obwodów, co zwiększyłoby koszty.

„Jeśli już na początku projektu podwajasz koszt produkcji jeszcze nie sprawdzonej technologii, to istnieje spore ryzyko, że ona się nie przyjmie, bo będzie za droga. Tego się baliśmy.”
– Ajay Bhatt

Jak wyjaśnia Bhatt, „jak na tamten czas, USB i tak było lepsze od prawie każdego innego rozwiązania. Królowały porty szeregowe i równoległe, gdzie każdy z nich był logiczny, nie można było do nich podłączać urządzeń Plug-and-Play, a wtyczki miały po kilka przewodów”.

Niby brzmi to całkiem rozsądnie, ale jednocześnie jest jednym z najbardziej irytujących nas przykładów tego, że czasem lepiej zrobić coś dwa razy drożej niż cebulić na podzespoły. Bhatt jest tego świadomy, i mimo, że nie jest Polakiem, to zmądrzał po szkodzie. Jak powiedział, „gdybyśmy wtedy zrobili obracalną wtyczkę USB, może później byłoby trochę łatwiej. Moglibyśmy na przykład skupić się na szybkości transmisji danych, żeby dorównać FireWire. One przesyłały dane 100 MB/s, podczas gdy my mieliśmy 12 MB/s”.

I proszę – zagadka rozwiązana. Teraz już wiemy, pod jakie nazwisko wysyłać szczere wyrazy sympatii i życzenia dobrobytu, gdy wtyczka USB dopasuje się do portu dopiero za trzecim razem.

Bhatt, wybaczamy Ci. Ale nie zapomnimy.

 

źródło: Design News przez cnet