Apple chciało zaimplementować w iPhonie X czytnik linii papilarnych, naprawdę

Właściwie do ostatnich dni przed oficjalną premierą niektórzy jeszcze liczyli (sugerując się przeciekami), że jubileuszowy iPhone X będzie miał czytnik linii papilarnych. Tak się ostatecznie nie stało, ale smarfon dysponuje za to zaawansowanym systemem rozpoznawania twarzy, Face ID. Warto jednak wiedzieć, że początkowo plan był nieco inny.

Już pierwsze przecieki wieściły, że iPhone X zostanie wyposażony w czytnik linii papilarnych. I to nie byle jaki, bo zintegrowany z wyświetlaczem. Po pewnym czasie zaczęły się jednak pojawiać informacje, że nie wszystko idzie po myśli Apple i ostatecznie ten ambitny plan może spalić na panewce. Tak też się stało, ponieważ jak wspomniałem (i co wszyscy na pewno wiedzą), smartfon dysponuje „jedynie” Face ID.

Co ciekawe, według doniesień The Wall Street Journal, a konkretniej słów „osoby zaznajomionej z tematem”, na które powołuje się serwis, Apple naprawdę chciało zintegrować czytnik linii papilarnych z ekranem. Liczne plotki były więc prawdziwe, a nie wyssane z palca. Jednak po jakimś czasie okazało się, że „chcieć” to niekoniecznie zawsze „móc” i po wielu próbach połączenia funkcjonalności Touch ID z wyświetlaczem OLED produkcji Samsunga koncern z Cupertino ostatecznie się poddał.

W tym miejscu trzeba dodać, że Apple było naprawdę ambitne i próbowało zrealizować swój plan do samego końca. Świadczy o tym fakt, że doprowadziło to ostatecznie do przesunięcia premiery sprzedażowej iPhone’a X – gdyby inżynierowie odpuścili sobie wcześniej, smartfon trafiłby zapewne do sklepów w tym samym czasie, co iPhone’y 8 i 8 Plus.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/09/25/apple-kaze-zmniejszyc-produkcje-komponentow-do-iphone-x/

Źródło: The Wall Street Journal przez BGR