Android jest już z nami dziewięć lat

Dziewięć lat to szmat czasu, przyznajcie sami. Osobiście nawet nie pamiętam dokładnie, co tak dawno robiłem i kim byłem. Liczyłem sobie wówczas jedenaście wiosen i pewny jestem tylko dwóch rzeczy: że musiałem chodzić do szkoły, a Android to był robot – mój ukochany C-3PO lub ewentualnie Terminator. Nigdy nie przypuszczałem, że słowo to kompletnie zmieni dla mnie znaczenie, a ja będę składał życzenia urodzinowe maszy… Wróć! Oprogramowaniu! Właśnie tak – system z zielonym robocikiem w logo obchodził wczoraj swoje dziewiąte urodziny. Uczcijmy je godnie dużą ilością łzawych wspomnień i porządnymi życzeniami!

Złe dobrego początki

Historia obecnie najpopularniejszego systemu operacyjnego na świecie sięga aż 2003 roku, kiedy to Andy Rubin, Rich Miner, Nick Sears i Chris White zakładają Android Inc. z siedzibą w słonecznej Kalifornii. Początkowo firma chce stworzyć zaawansowany system dla aparatów cyfrowych, szybko jednak pomysł przeradza się w oprogramowanie mające konkurować z Symbianem i Microsoft Windows Mobile. Android Inc. było jednak firmą małą, o niedużym znaczeniu, a ich produkt pisany był na kolanie i miał wiele niedoróbek. Szukano więc inwestorów…

Eric Schmidt, Andy Rubin oraz Hugo Barra podczas konferencji z 2012 roku (fot. Wikipedia)

2005 rok uznać można za pierwszy przełom. Małą, kalifornijską firmę za pięćdziesiąt milionów dolarów przejmuje Google. O transakcji nie wiadomo właściwie nic, tak samo jak o nowym nabytku, nie licząc tego, że produkują oprogramowanie dla urządzeń mobilnych. To wystarczyło jednak, aby plotkarskie koło zamachowe zaczęło się kręcić. Google planuje ekspansję na nowy rynek? Co w ogóle zaoferuje klientom? Pytań było więcej niż odpowiedzi, na które przyszło nam czekać…

…aż do 2007 roku (nie licząc, co oczywiste, kilku przecieków). Wówczas Google wraz ze swoimi partnerami założył Open Handset Alliance – zrzeszenie, które miało na celu pracę na rzecz „rozwoju otwartych standardów dla telefonii mobilnej” (za Wikipedią). Rozwiano wówczas wszelkie plotki na temat istnienia mitycznego gPhone’a oraz zaprezentowano platformę Android jako taką. Niedługo potem udostępniono także narzędzia programistyczne, za pomocą których już tydzień po tej premierze stworzono… Węża. Nawet pomimo narzekań na wszędobylskie błędy i niedoróbki nowego systemu.

Second Impact

Prawdziwe uderzenie w wykonaniu Google (i spółki), które na zawsze zmieniło – nie bójmy się wielkich słów – nasze życie, miało jednak dopiero nadejść. Preludium były targi Mobile World Congress, które odbyły się 12. lutego 2008 roku. Zaprezentowano wówczas, jak podają źródła, co najmniej trzy działające prototypy z Androidem na pokładzie. Jednak to dopiero 23. września 2008 roku nastąpił „właściwy kontakt” – światu pokazano HTC Dream, który do sprzedaży trafił niecały miesiąc później. Był to pierwszy konsumencki smartfon działający pod kontrolą systemu Android, a co nietrudno policzyć, miało to miejsce dokładnie dziewięć lat i dzień temu. Wszystkiego najlepszego!

HTC Dream uderzający o naszą planetę 23. września 2008 roku (fot. inwencja własna)

Moja historia

Osobiście swoją przygodę z zielonym robocikiem rozpocząłem znacznie później, ponieważ pierwszą wersją systemu, z jaką miałem styczność, był dopiero Froyo. Wyzbywszy się już chorób wieku dziecięcego, działający na jednym z najlepszych, a dla mnie zdecydowanie najlepszym smartfonie wszech czasów – HTC Desire Z – oczarował mnie. To był ten czas i ten telefon, który potrafił dać mi zwyczajną frajdę z użytkowania. Przyjemność obcowania ze sprzętem – czymś, co było dla mnie więcej niż narzędziem. Coś takiego powtórzyło się potem tylko raz, również z telefonem HTC, ale już nie z Androidem.

Potem bywało różnie. Moja androidowa gałąź smartfonowego drzewka genealogicznego nie jest długa. Po HTC Desire Z (Android 2.2 oraz 2.3) przyszła pora na Xperię Neo V (Android 2.3 oraz 4.0) oraz Xperię Solę (Android 4.0). Tutaj zatrzymałem się, przeskakując wszystkie wersje sytemu od Ice Cream Sandwich do Lollipop włącznie (z uwagi na mój mariaż z Microsoftem i paroma innymi). Obecnie używam Samsunga Galaxy J7 2016 (Androidem 6.0 z aktualizacją – ma pojawić się na dniach – do 7.0).

HTC Desire Z (fot. Wikipedia)

Third Impact

Czym jest dla mnie Android teraz? Przede wszystkim narzędziem do wykonywania mojej pracy i kontaktu ze światem. Niestety, ale teraz tylko tym. Po pierwsze, chyba już wyrosłem z niezdrowego interesowania się smartfonami jako takimi. Miłość przeminęła, ja odkryłem także inne swoje pasje, które również pochłaniają mój czas. Po drugie czekam na to kolejne uderzenie, które zrewolucjonizować mogłoby rynek. Na coś nowego, świeżego i kompletnie odjechanego, co przypomniałoby mi stare, dobre czasy. Na razie pozostaje mi tylko poszukiwanie tamtych uczuć  w sprzęcie zarówno tym nowym (przez co telefony zmieniam częściej niż rękawiczki), jak również w tym już z przydomkiem retro.

To właśnie ta chwila! Mam do Was – czytelników Tabletowo.pl – kilka pytań. Jaka jest Wasza androidowa historia? Jakich telefonów używaliście? Za czym tęsknicie? Co podoba Wam się teraz? Sekcja komentarzy jest Wasza!

Android w liczbach

Na sam koniec, trochę statystyk. W końcu wszyscy je uwielbiamy.

Tak jak wspominałem wcześniej, pierwszy dostępny w ogólnej sprzedaży smartfon z Androidem – HTC Dream – zaprezentowany został 23. września 2008 roku. Według T-Mobile, które ujawniło te dane w kwietniu 2009 roku, Dream rozszedł się w ilości ponad miliona sztuk w samym tylko USA. Według AdMob natomiast, jego udziały w rynku smartfonów ostatecznie wyniosły 6%.

Android rozwijał się prężnie dalej. W 2012 roku (wg. IDC) ponad 75% globalnego rynku należało już do zielonego robocika. To jednak nie wystarczyło, ponieważ w 2017 roku Android oficjalnie został najpopularniejszym systemem operacyjnym świata, przeganiając nawet Windowsa (i to wcale nie Phone/Mobile).

Wersje systemu Android – porównanie (fot. PhoneArena.com)

Android ma już grubo ponad pięćdziesiąt wersji różniących się numerkiem, a zainstalowany jest na ponad dwóch miliardach urządzeń. Według najnowszych statystyk, na największej liczbie urządzeń obecnie znajduje się Android 6.0. Marshmallow.

Epilog

Kończąc mój przydługi nieco wywód, pozostaje kwestia urodzinowych życzeń! Tak więc wszystkiego najlepszego, Androidzie! Obyś rozwijał się nadal tak prężnie, jak ma to miejsce teraz i nadal wyznaczał trendy, za którymi podążają inny gracze na rynku. Obyś uporał się w końcu z fragmentacją i każdy smartfon, pracujący pod Twoją kontrolą, przez dwa lata mógłby otrzymywać te nieszczęsne aktualizacje. W końcu życzę Ci, po prostu, dalszych sukcesów, których miałeś już przecież wiele.

Tak, to zabrzmiało dziwnie. Ale życzenia to życzenia.

Pozdrawiam!

Źródła: Wikipedia (1), (2), (3), (4), (5); AndroidPolices