Recenzja Huawei MediaPad M3 Lite 10 – warto było poczekać, aż jego cena spadnie

Głośniki

Główną kartą przetargową Huawei MediaPad M3 Lite 10 mają być cztery głośniki Harman Kardon. Już sam fakt, że są cztery, zdecydowanie zasługuje na uwagę – mało który sprzęt może się pochwalić dźwiękiem rozchodzącym się stereofonicznie w dwie strony tak, by zapewnić naprawdę dobre wrażenia odsłuchowe. Tak powinno być w teorii, a jak jest w rzeczywistości?

Wszystko zależy od głośności, z jaką słuchamy muzyki na tym tablecie. Do ok. 3/4 skali wszystko jest naprawdę dobrze – nie słychać żadnych przesterów, dźwięk jest pełny, wokal odpowiednio wyeksponowany, trudno się do czegokolwiek przyczepić. Dużo gorzej jest jednak, gdy głośność zwiększymy do maksymalnej – wtedy wokal jest gdzieś w tle, a sam dźwięk zaczyna się spłaszczać, przez co ogólny efekt w mojej opinii jest po prostu rozczarowujący.

Co ciekawe, w ustawieniach tabletu wcale nie widać, by Huawei jakoś mocno postawił na głośniki w tym urządzeniu – nie znajdziemy tu żadnych ustawień związanych z dźwiękiem. Domyślnie nie ma też choćby prostego equalizera.

Jakość dźwięku na słuchawkach jest w porządku – nie zaskakuje ani pozytywnie, ani negatywnie.

Akumulator

Huawei MediaPad M3 10 Lite został wyposażony w akumulator o pojemności 6660 mAh, co przy 10-calowym ekranie może się wydawać dość małą wartością. Warto jednak wziąć pod uwagę, że nie mamy tu ani niesamowicie prądożernej jednostki centralnej, ani tym bardziej wysokiej rozdzielczości ekranu, co realnie przekłada się na niezły czas pracy.

W moim przypadku było to ok. 9 godzin oglądania seriali na Netliksie przy włączonym WiFi i z jasnością ekranu w okolicach połowy skali. Przy innym zastosowaniu, przeglądaniu stron internetowych, odpisywaniu na mejle i zarządzaniu zespołem na Slacku (zamiast z poziomu smartfona), udawało mi się uzyskać dzień-dwa pracy, przy czym na włączonym ekranie czas ten wahał się od 7 do 9 godzin. Przełączając się na dane mobilne, czas ten skracał się o ok. 2-3 godziny, w zależności od ustawionej jasności ekranu.

Ładowanie tabletu trwa dość długo, bo aż cztery godziny.

Aparat

Aparat nie jest najistotniejszą rzeczą, nad którą trzeba się rozwodzić w przypadku tabletów – zwłaszcza 10-calowych, stąd też moje potraktowanie tego akapitu mocno po macoszemu. Zarówno z tyłu, jak i z przodu, mamy 8 Mpix. Jakie zdjęcia jesteśmy w stanie zrobić za ich pomocą? Przyznaję – jak dla mnie są poniżej średniej nawet, gdy panują dobre warunki oświetleniowe… Warto też pamiętać, że kadr jest bardzo wąski, przez co jesteśmy zmuszeni oddalić się dość znacznie od fotografowanego obiektu.

Podsumowanie

Gdybym testowała Huawei MediaPad M3 Lite 10 tuż po jego rynkowej premierze, tj. pod koniec maja, jestem przekonana, że oceniłabym go dużo bardziej surowo niż teraz. W pierwotnej cenie wynoszącej ok. 1599 złotych urządzenie to nie kwalifikowało się, by Wam je polecić. Ale teraz, gdy na półkach sklepowych widnieje za 999-1099 złotych (w zależności, czy mówimy o wersji WiFi czy LTE), jest to produkt warty rozważenia. Oczywiście pod warunkiem, że dacie sobie radę ze Snapem 435… ;)

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych
3. Głośniki. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Huawei MediaPad M3 Lite 10 kupicie oczywiście w Komputroniku!

Recenzja Huawei MediaPad M3 Lite 10 – warto było poczekać, aż jego cena spadnie
WYŚWIETLACZ
8
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
7
AKUMULATOR
8
MULTIMEDIA
7.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8.5
JAKOŚĆ WYKONANIA
8.5
WZORNICTWO
8.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
LTE, w dodatku z opcją dzwonienia
cztery głośniki Harman Kardon - po dwa na stronę
czytnik linii papilarnych
dioda powiadomień
niezły czas pracy
cena/jakość
Wady
tylko Snapdragon 435
długi proces ładowania
delikatne nagrzewanie obudowy podczas dłuższego grania
kiepski aparat (ale to tylko tablet...)
8
OCENA