Recenzja LG Q6 – FullVision dla mas

Działanie, oprogramowanie

Napiszę to już kolejny raz – LG potrafi zoptymalizować swoje urządzenia. I tak, jak LG G6 dobrze działa mimo zastosowanego w nim Snapdragona 821, tak podobnie mogę powiedzieć o Q6, w którym to z kolei znajdziemy ośmiordzeniowego Snapdragona 435. Przy współpracy z 3 GB RAM i Androidem w wersji 7.1.1 Nougat całość podczas codziennego, typowego użytkowania po prostu się sprawdza – a tego właśnie użytkownicy oczekują od swoich urządzeń.

Jasne, nie jest to smartfon, który może się pochwalić świetnymi wynikami osiąganymi w testach syntetycznych (wyniki poniżej), nie jest też tym, który najszybciej otwiera aplikacje i tak samo szybko przełącza się pomiędzy nimi – bo nim nie jest. LG Q6 jest smartfonem, który po prostu działa. Choć mimo wszystko, jak na swoją cenę… wypadałoby, by oferował lepszą jednostkę, niż wspomniany przeze mnie Snapdragon 435, bo czasem niestety zdarzają się sporadyczne przycinki, zwłaszcza wewnątrz aplikacji.

Benchmarki:
AnTuTu: 42371
Quadrant: 10666
GeekBench 4:
one core: 622
multi core: 2080
3DMark:
Ice Storm: 7647
Ice Storm Extreme: 4623
Ice Storm Unlimited: 7787

Dla porównania, podobne wyniki choćby w AnTuTu osiąga testowana przeze mnie ostatnio Nokia 5. Z tą jedną różnicą, że w Q6 nie występują przycięcia animacji, aplikacje otwierane są zauważalnie szybciej, a całość obsługuje się po prostu przyjemniej od wspomnianego modelu konkurencji. Pamiętać jednak trzeba, że „piątka” jest też dużo tańsza – aż o 550 złotych.

Jeśli chodzi o gry, tutaj obyło się bez większego zaskoczenia – rozgrywka w bardziej wymagające tytuły oczywiście jest jak najbardziej możliwa, choć w Asphalt 8 czy GTA: San Andreas polecam obniżyć ustawienia graficzne. Jak to wszystko działa – możecie zobaczyć na wideo z początku wpisu.

Tutaj jednak jedna dość ważna uwaga: Q6 podczas dłuższego użytkowania, niekoniecznie nawet grania, lubi się mocno nagrzewać – tak, że temperatura ta jest odczuwalna dla użytkownika. Muszę jednak lojalnie zaznaczyć, w moje ręce trafił egzemplarz z pierwszej partii produkcyjnej, przez co może on mieć oznaki mniejszych problemów z temperaturą.

Oprogramowanie

LG znane jest z tego, że raczej stara się maksymalnie upraszczać system dostarczany wraz ze swoimi smartfonami na rynek. I faktycznie, LG Q6 jest kolejnym tego świetnym przykładem. Nie znajdziemy tu żadnych udziwnień, zbyt wiele niepotrzebnych preinstalowanych aplikacji czy niepotrzebnych użytkownikowi ustawień.

Do najważniejszych ze smaczków, jakie oferuje LG Q6, muszę zaliczyć – standardowo już – możliwość wybudzania ekranu podwójnym tapnięciem, co w przypadku koreańskich smartfonów nazywa się Knock On czy funkcję Smart Doctor do optymalizacji telefonu (usuwanie plików tymczasowych, zatrzymywanie nieużywanych aplikacji, etc.). Oczywiście jak przystało na sprzęt z Androidem Nougat, jest też opcja dzielenia ekranu na dwie części i korzystania z dwóch aplikacji obok siebie.

Bardzo przydatne mogą się okazać funkcje związane z połączeniami przychodzącymi. I nie mam tu na myśli jedynego gestu, który jest dostępny, czyli wyciszania sygnału połączenia przychodzącego przez odwrócenie telefonu. Z poziomu ustawień telefonu możemy bowiem odrzucać wszystkie połączenia od numerów prywatnych, a także blokować połączenia i wiadomości od wybranych numerów. Co więcej, jest też opcja blokowania połączeń na podstawie cyfr na końcu i na początku numeru – dzięki specjalnemu filtrowi.

Przechodząc natomiast już do samego interfejsu telefonu, tu najważniejsza jest możliwość korzystania z ekranu głównego bez szuflady aplikacji (tak jest domyślnie) lub z nią. Gdy zdecydujemy się na pierwszą opcję, przydatne może się okazać ukrywanie aplikacji z ekranu głównego – na szczęście takowa funkcja jest tu dostępna. Standardowo możemy także zmienić motyw, a siatka ikon na ekranie głównym może mieć układ jeden z trzech: 4×4, 4×5 lub 5×5.

Zaplecze komunikacyjne

  • LTE / jakość rozmów: z LTE problemu najmniejszego nie było, zasięg telefon trzymał cały czas bez zarzutu; jakości rozmów również trudno jest mi cokolwiek zarzucić – oceniam ją pozytywnie,
  • dual SIM: na polskim rynku, w dodatku w tej samej cenie, dostępne będą dwie wersje Q6: single SIM i dual SIM. Do testów w udziale przypadła mi pierwsza z nich, aczkolwiek spodziewam się, że będzie to dual SIM standby,
  • NFC, WiFi, GPS, Bluetooth: wszystkie te moduły działały poprawnie i nie napotkałam żadnego problemu,
  • microUSB: końcówka 2017 roku, a tu nowy smartfon debiutuje z microUSB – trochę trudno jest mi to zrozumieć, skoro sporo tańszych modeli wchodzi już na rynek z USB C. Do microUSB tego modelu można podłączyć pendrive’a, dzięki obsłudze USB OTG,
  • microSD: jest i się przyda w momencie, w którym będziemy chcieli rozszerzyć pamięć wewnętrzną, której z 32 GB do wykorzystania przez użytkownika zostaje 22,5 GB.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 253,14 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 145,51 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 61,49 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 10,31 MB/s.

Głośnik

Głośnik w LG Q6 umieszczony został w najgorszym miejscu z możliwych – w dolnej części obudowy. Tak, tak, z tyłu. To sprawia, że gdy telefon leży na płaskiej powierzchni – czy to stole, czy kanapie – w momencie, gdy ktoś będzie do nas dzwonił, dźwięk będzie zagłuszony, przez co możemy nie usłyszeć go w odpowiednim momencie. O samej jakości dźwięku trudno jednak napisać coś złego – nie wybija się ani na plus, ani na minus; głośnik nie jest też najgłośniejszy, z jakim miałam do czynienia.

3.5 mm jacka audio znajdziemy na dolnej krawędzi i jest to według mnie najlepsze miejsce z możliwych, choć zdanie na ten temat są podzielone. Jakość dźwięku na słuchawkach jest całkowicie zadowalająca – nie mam tu żadnych zastrzeżeń.

Spis treści:

1. Jakość wykonania, wzornictwo. Ekran FullVision
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Rozpoznawanie twarzy. Aparat. Akumulator. Podsumowanie